Analizy
Grzecznie, ale stanowczo: Zełenski próbuje deeskalować relacje z Trumpem
Współpraca
Tadeusz Iwański
23 lutego w Kijowie odbyła się dwugodzinna konferencja prasowa Wołodymyra Zełenskiego. Dużą jej część zajęły tematy związane ze stosunkami Ukrainy z USA oraz perspektywami zakończenia wojny. Prezydent stwierdził, że:
- wierzy, iż Donald Trump chce pomóc zakończyć wojnę. Wyraził też nadzieję, że prezydent Stanów Zjednoczonych będzie stał po stronie Ukrainy, a Ameryka nie będzie odgrywała jedynie roli mediatora w rozmowach z Rosją;
- negocjacje nie mogą się odbywać bez udziału Kijowa i że nie zaakceptuje porozumienia wynegocjowanego bez ukraińskiego udziału. W jego opinii przy stole znaleźć się powinny: Ameryka, Europa (rozumiana szerzej niż UE), Japonia i Turcja (nie wykluczył również udziału Chin). Zapowiedział też w najbliższych tygodniach rozmowy z partnerami na temat gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy;
- gdyby zabrakło amerykańskiej pomocy w przyszłości, to „poważne państwa europejskie” są gotowe do jej zwiększenia. Należy również wypracowywać zasady wysyłania na Ukrainę europejskich sił pokojowych, m.in. z udziałem Turcji;
- nie mógł zgodzić się na amerykańską propozycję umowy o eksploatacji ukraińskich złóż, gdyż nie przewidywała ona gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy. Potwierdził kontynuowanie intensywnych rozmów ze stroną amerykańską na ten temat oraz wolę osiągnięcia pragmatycznego i korzystnego dla obydwu stron rezultatu;
- pomoc amerykańska dla Kijowa wyniosła nie 500 mld dolarów, jak twierdził Trump, lecz 100 mld. Wskazał też, że miała ona charakter bezzwrotny. Żądanie przez USA jej zwrotu (z nawiązką) uznał za niesprawiedliwe (i przywołał przykład amerykańskiej pomocy m.in. dla Izraela), a także za związane z ryzykiem precedensu, gdyż podobnej spłaty mogłyby zażądać państwa europejskie;
- trwa audyt przyznanych na Ukrainie pozwoleń na wydobycie kopalin, a te wydane niezgodnie z prawem będą unieważniane. Ogłosił gotowość do przyjęcia amerykańskich inwestycji i przyszłego podziału zysków z eksploatacji krajowych złóż w proporcji 50/50%;
- najlepszą gwarancją zaangażowania amerykańskich środków na Ukrainie byłoby zapewnienie im bezpieczeństwa poprzez obecność na miejscu żołnierzy USA. Wpisanie gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy do umowy dotyczącej wydobycia minerałów jest niezbędne;
- rozumie sprzeciw Stanów Zjednoczonych i kilku krajów Europy wobec szybkiego przyjęcia Ukrainy do NATO, lecz zaznaczył, iż temat ten cały czas powinien być „na stole”. Zapytany przez jednego z dziennikarzy oznajmił ponadto, że jeśli warunkiem pokoju lub wejścia do Sojuszu byłaby jego rezygnacja ze stanowiska, to jest na nią gotowy;
- zagraniczni partnerzy nie naciskają na przeprowadzenie wyborów na Ukrainie. Nie widzi też technicznej możliwości zorganizowania ich w czasie wojny. Zadeklarował, że nie obraził się na Trumpa za nazwanie go dyktatorem, gdyż nim nie jest;
- nie obawia się odcięcia Ukrainy od sieci Starlink ze względu na to, że dostęp do niej jest płatny, a jego koszt ponoszą na razie zagraniczni partnerzy (podziękował Polsce i Niemcom).
Komentarz
- Zełenski dał jasno do zrozumienia, że nie zaakceptuje żadnego porozumienia dotyczącego zakończenia wojny uzgodnionego bez udziału Ukraińców. W razie przyjęcia jego niekorzystnego wariantu Kijów będzie kontynuował opór w oparciu o własne zasoby oraz pomoc Europy. Wzmocnieniu tego przekazu służyło wspomnienie już na samym początku o zbliżających się rozmowach na temat gwarancji bezpieczeństwa z partnerami europejskimi i podkreślenie niemal codziennego kontaktu z przywódcą Francji Emmanuelem Macronem. Prezydent zasugerował, że udział Ukrainy w ponoszeniu kosztów wojny stale rośnie i Kijów będzie nadal toczył wojnę nawet bez pomocy USA.
- Pojednawczy ton Zełenskiego należy traktować jako wyraz chęci wyjścia ze spirali retorycznej eskalacji z Trumpem, do której doszło w ostatnich dniach. Ukraiński przywódca wykorzystał konferencję do spokojnego, lecz asertywnego wytłumaczenia stanowiska państwa w sprawie umowy o wydobyciu surowców. Używał argumentów biznesowych, a także akcentował wzajemne korzyści, jakie mogłyby odnieść oba kraje z zawarcia porozumienia, w tym sprawiedliwy podział zysków z inwestycji, oraz praktykę Stanów Zjednoczonych stosowaną wobec innych sojuszników.
- Odrzucenie przez Kijów amerykańskiej propozycji umowy dotyczącej eksploatacji surowców nie przekreśla rychłego porozumienia w tej sprawie. Według szefa Biura Prezydenta Andrija Jermaka strony prowadzą zaawansowane rozmowy na ten temat, a amerykańskie inwestycje mogą być elementem gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy. Wicepremier Olha Stefaniszyna oznajmiła zaś, że odnośne negocjacje z USA są bliskie zakończenia, a prawie wszystkie kluczowe kwestie zostały już uzgodnione.