Analizy
Stosunek do historii dzieli koalicję rządzącą w Mołdawii
5 lipca przywódcy partii koalicyjnych rządzących Mołdawią przyjęli kompromisową decyzję o odroczeniu przyjęcia przez parlament raportu komisji ds. oceny reżimu totalitarnego w Mołdawii. Tym samym rządząca w Mołdawii koalicja wyszła obronną ręką z poważnych sporów ideologicznych, które zagroziły jej istnieniu w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Jednak spory te poważnie osłabiają koalicję przed planowanymi na początek listopada wyborami parlamentarnymi i prezydenckimi.
Konflikt w koalicji wywołał dekret przewodniczącego parlamentu, p.o. prezydenta Mihaia Ghimpu ogłaszający rocznicę zajęcia Besarabii przez wojska sowieckie w 1940 roku „dniem sowieckiej okupacji i pamięci ofiar totalitarnego reżimu komunistycznego” oraz raport powołanej przez niego w styczniu br. komisji historyków ds. oceny reżimu totalitarnego. Dotyczył więc on tak kwestii ideologicznych – interpretacji historii najnowszej – jak i modelu stosunków z Rosją. Ghimpu i kierowana przez niego Partia Liberalna (PL) są zwolennikami potępienia sowieckiej przeszłości i emancypacji Mołdawii spod rosyjskich wpływów. Z kolei Partia Demokratyczna i jej lider Marian Lupu w kwestiach historycznych bliska jest opozycyjnej partii komunistycznej i opowiada się za utrzymaniem równowagi pomiędzy proeuropejską i prorosyjską orientacją Mołdawii. Partia Liberalno-Demokratyczna premiera Vlada Filata, ideologicznie bliska PL, ze względu na nadchodzące wybory nie chce zrażać do siebie ani Rosji, ani tej połowy mołdawskiego społeczeństwa, która jest nastawiona prorosyjsko i/lub odczuwa nostalgię po czasach sowieckich.
Ostre podziały ideologiczne i taktyczne wewnątrz koalicji stawiają pod znakiem zapytania możliwość powołania przez nią wspólnego bloku wyborczego na wybory parlamentarne i wystawienie wspólnego kandydata w mających się odbyć jednocześnie na jesieni wyborach prezydenckich. Zwiększa to szanse utrzymania przez partię komunistyczną jej pozycji najliczniejszej frakcji w przyszłym parlamencie. <wrod>