Analizy

Czeski rząd ustąpił lekarzom

23 lutego centroprawicowy rząd Petra Nečasa zgodził się przeznaczyć 82 mln euro na podwyżki dla lekarzy. Pozwoliło to zakończyć protest 3,8 tys. lekarzy, którzy zagrozili rezygnacją z pracy od 1 marca. Przekazując pieniądze lekarzom rząd stosunkowo niewielkim kosztem przerwał niebezpieczny dla siebie konflikt i uzyskał mandat społeczny dla kompleksowej reformy służby zdrowia. Ustępstwo wobec lekarzy może jednak zachęcić kolejne grupy zawodowe do przyjęcia bardziej roszczeniowej postawy, co skomplikuje wdrażanie reform.
W ramach rozpoczętej w maju ubiegłego roku akcji „Dziękujemy, odchodzimy!” zatrudnieni w szpitalach lekarze domagali się podwyżki pensji do poziomu 1,5–3-krotności średniego wynagrodzenia od marca 2011 roku. W przeciwnym razie zagrozili odejściem z pracy. Wynegocjowane podwyżki są znacznie mniejsze od postulowanych. Pieniądze dla lekarzy pochodzą z rezerw Funduszy Zdrowia, do których spływają składki na ubezpieczenie zdrowotne, a tym samym nie obciążają budżetu państwa. Zgodnie z porozumieniem między lekarzami i rządem, podwyżki w latach 2012–2013 mają natomiast pochodzić z oszczędności uzyskanych dzięki reformie służby zdrowia.
Wywołana protestem publiczna debata na temat płac lekarzy uświadomiła czeskiemu społeczeństwu konieczność reformy systemu finansowania służby zdrowia i racjonalizacji wydatków w szpitalach, co będzie sprzyjać realizacji rządowych zamierzeń. Zarazem jednak tegoroczna redukcja wydatków na pensje w sferze budżetowej o 10% i niedawno ogłoszone plany podniesienia VAT m.in. na żywność i lekarstwa (z 10% do 20%) aktywizują związki zawodowe i przysparzają wyborców opozycyjnej lewicy. Rząd dysponuje stabilną większością w parlamencie i cieszy się poparciem prezydenta, ale ustępstwo wobec lekarzy może być traktowane przez inne grupy społeczne jako precedens. Kolejne protesty mogą skomplikować wdrażanie kosztownych społecznie reform: emerytalnej, podatkowej i służby zdrowia przygotowywanych przez rząd. <grosz>