Analizy

Zachodnie koncerny paliwowe będą inwestować na Ukrainie

15 sierpnia minister ekologii i zasobów naturalnych Eduard Stawycki poinformował o rozstrzygnięciu przetargu na wydobycie gazu i ropy naftowej na złożu skifskim na szelfie Morza Czarnego. Zwycięzcą zostało konsorcjum, w skład którego wchodzi Exxon Mobil (40% udziałów), Shell (35%), rumuński Petrom, kontrolowany przez austriacki OMV (15%) oraz państwowa spółka Nadra Ukrainy (10%).Jedynym konkurentem w przetargu był rosyjski koncern ŁUKoil. Zasoby złoża są oceniane na 35 mld m3 gazu oraz 25–60 mln ton ropy. Zwycięstwo konsorcjum otwiera drogę do podpisania porozumienia o podziale produkcji (PSA). Po zawarciu PSA konsorcjum w ciągu 10 dni wpłaci 325 mln USD do budżetu państwa oraz w ciągu najbliższych 5 lat przeznaczy 400 mln USD na inwestycje w badania geologiczne złoża. Koszt całkowity inwestycji jest oceniany na 10–12 mld USD. Wcześniej (w maju br.) rozstrzygnięto pierwszy konkurs na poszukiwanie i wydobycie gazu łupkowego na polach oleskim (obwód lwowski) i juzowskim (obwody charkowski i doniecki), w którym zwyciężyły koncerny Chevron i Shell (jednym z konkurentów była rosyjska TNK-BP). Szacunki zasobów dla obu pól wahają się od 0,8 do 3,5 bln m3. Inwestycje związane z badaniem geologicznym mają wynieść 370 mln USD i sięgnąć 7 mld USD w przypadku potwierdzenia zasobów. Także przy okazji tego przetargu koncerny zobowiązały się do wpłacenia „bonusu” do budżetu (400 mln USD). Roczny poziom wydobycia gazu na skalę przemysłową (jeśli do niego dojdzie) jest szacowany na 3–5 mld m3 dla złoża skifskiego oraz powyżej 13 mld m3 dla złoży oleskiego i juzowskiego. Wydobycie rozpocznie się najwcześniej w 2018 roku.

 

Komentarz

  • Ukraińskie władze na początku br. zapowiedzały[1] podjęcie działań w celu znaczącego zwiększenia wydobycia własnego. Szybkie rozstrzygnięcie przetargów pokazuje, że Kijów podjął realne kroki w tym kierunku. W dłuższej perspektywie zapewni to większą niezależność od dostaw gazu z Rosji – obecnie wydobycie krajowe pokrywa około 1/3 zapotrzebowania Ukrainy. Przy zwiększonym wydobyciu własnym i wdrożeniu energooszczędnych technologii zapotrzebowanie na import spadłoby z obecnych około 40 mld m3 do kilkunastu mld m3 gazu. Ewentualne uruchomienie wydobycia gazu na skalę przemysłową zbiegłoby się z końcem obowiązywania kontraktów gazowych z Rosją (koniec 2019 roku), co wzmocni pozycję Ukrainy przed negocjacjami nowej umowy.
  • Gdyby badania geologiczne złóż zakończyły się sukcesem, byłaby to pierwsza na taką skalę inwestycja zachodnich koncernów energetycznych na Ukrainie. Uczestnictwo w konsorcjum spółki państwowej Nadra Ukrainy, specjalizującej się w badaniach geologicznych, zapewni Ukrainie dostęp do zachodnich technologii. Petrom wraz z Exxon Mobil współpracują obecnie w badaniach największego złoża na rumuńskiej części szelfu Morza Czarnego, będącej przedłużeniem złoża skifskiego.
  • W celu przyciągnięcia inwestorów zagranicznych Kijów wprowadził zmiany w prawie, m.in. zrezygnował z dotychczasowych zapisów o konieczności sprzedaży 50% wydobytych węglowodorów na rynku wewnętrznym po regulowanych (niskich) cenach.
  • Zwraca uwagę to, że w obu przetargach przegrały koncerny rosyjskie, co jest wynikiem niezadowolenia Ukrainy z dotychczasowej współpracy. Rosyjski ŁUKoil na początku 2011 roku podpisał porozumienie[2] z ukraińskim Czernomornaftohazem o wspólnym poszukiwaniu gazu i ropy na szelfie, jednak nie doszło do rozpoczęcia prac.