Analizy

Oettinger krytykuje rosnące koszty polityki klimatycznej

4 października komisarz ds. energii UE Günther Oettinger ostrzegł przed nadmiernymi kosztami ochrony klimatu, które prowadzą do deindustrializacji i w konsekwencji drastycznego spadku udziału przemysłu w tworzeniu wartości dodanej w gospodarce UE. Jego zdaniem jedynie zachodnie i południowe regiony Niemiec, Belgia, Holandia, Luksemburg i Polska przywiązują wciąż dużą wagę do produkcji przemysłowej. Oettinger podkreślił także, iż koszty energii stały się niebezpiecznie wysokie, dlatego uznał naciski Parlamentu Europejskiego na zwiększenie poziomu redukcji CO2 za szkodliwe. Oettinger z uznaniem wypowiedział się o polityce energetycznej USA, które dzięki wydobyciu gazu łupkowego znacznie uniezależniły się od importu.
 

Komentarz
  • Wypowiedź Oettingera może świadczyć o tym, iż pogląd o szkodliwości obecnego kształtu polityki klimatycznej dla pogrążonej w kryzysie gospodarki UE przebija się do świadomości przedstawicieli instytucji europejskich. Komisja Europejska ma wkrótce ogłosić nową strategię stworzenia korzystniejszych warunków dla rozwoju przemysłu w UE. Może to oznaczać mniejsze zaangażowanie KE w poparcie forsowanego przez część krajów zwiększenia skali ograniczeń emisji CO2 do 2020 roku, z obecnie obowiązujących 20% do 30% (w stosunku do roku 1989).
     
  • Słowa Oettingera można odebrać jako pośrednią krytykę transformacji energetycznej w Niemczech, której jednym z motywów, oprócz uniezależnienia się od importu surowców i rozwoju zielonych technologii, jest redukcja emisji CO2. Również przedstawiciele przemysłu podkreślają, że przyspieszona transformacja prowadzi do dynamicznego wzrostu cen energii i likwidacji miejsc pracy w Niemczech. Ponadto pogarsza ona sytuację niemieckich koncernów produkujących energię konwencjonalną. Komisarza skrytykowały natomiast środowiska proekologiczne, zarzucając mu niezrozumienie zagrożeń związanych ze zmianą klimatu.
     
  • Pełniący od maja bieżącego roku funkcję ministra środowiska RFN, Peter Altmaier podtrzymuje jednak stanowisko Niemiec o konieczności zwiększenia poziomu redukcji emisji CO2 do 30%. Altmaier, koordynujący transformację energetyczną RFN w imieniu kanclerz Merkel, w autorskiej strategii transformacji dowodzi, że Energiewende jest szansą dla niemieckiej gospodarki oraz że wzrost gospodarczy i ochrona klimatu to dwie strony tego samego medalu, a nie wykluczające się cele. Z punktu widzenia Niemiec, jako jednego z najważniejszych eksporterów zielonych technologii oraz nowoczesnych rozwiązań w dziedzinie efektywności energetycznej, ma to ekonomiczne uzasadnienie. Zwłaszcza gdyby RFN udało się rozpropagować niemiecki model transformacji w całej UE, a tym samym zwiększyć popyt na niemieckie zielone technologie.
     
  • Problemem pozostaje brak postępów w realizacji innych celów transformacji energetycznej RFN, takich jak rozbudowa sieci przesyłowych czy budowa efektywnych, nowoczesnych elektrowni gazowych. Rząd federalny obawia się też rosnących cen energii i niechęci kapitału prywatnego do zwiększonych inwestycji (np. w produkcję samochodów na napęd elektryczny). Należy się zatem spodziewać nie tylko utrzymania stanowiska RFN w forsowaniu zwiększenia celów redukcji emisji CO2, ale i innych działań na forum UE, które wprowadziłyby regulacje wspierające rozwój odnawialnych źródeł energii, włącznie z ich subwencjonowaniem z budżetu UE.