Analizy

Rosyjski atak na Ukrainę – stan po ośmiu dniach

Współpraca
Jadwiga Rogoża, Krzysztof Nieczypor, Maria Domańska
Rosyjski atak na Ukrainę

Ósmego dnia walk Siły Zbrojne Ukrainy przeprowadziły przeciwuderzenie w kierunku Kijowa, wykorzystując do niego odwody (najprawdopodobniej w sile dwóch brygad) stacjonujące dotychczas w zachodniej części kraju i zabezpieczające granicę z Białorusią od strony Wołynia. Zgrupowanie wyparło rosyjskie pododdziały rozpoznawcze i doszło do linii drogi Sarny–Kijów (w rejonach m. Poliśke w obwodzie żytomierskim i Kuchary w obwodzie kijowskim), nie przełamało jednak pozycji obronnych. Największym sukcesem pozostaje odbicie dzień wcześniej Makarowa. Rosjanie mają powstrzymywać ukraińskie natarcie siłami dwóch batalionowych grup taktycznych (BGT).

Większość sił rosyjskich (do 15 BGT) ześrodkowanych w obwodach żytomierskim i kijowskim (kierunek poleski) kontynuuje operację oskrzydlenia Kijowa po prawej stronie Dniepru, prowadząc działania w pasie: Kozarowicze–Wyszogród–Fastów–Obuchów. Nacierające w celu poszerzenia pierścienia okrążenia jednostki rosyjskie osiągnęły Byszów (walki mają się toczyć od tej miejscowości do graniczącej z Kijowem m. Horenicze) i Ukrajinkę. Obrońcy Kijowa po wielogodzinnych walkach wyparli Rosjan z podkijowskich miejscowości Bucza i Worzel (trwa bój o Hostomel), dzięki czemu umożliwili rozpoczęcie ewakuacji ludności z najbardziej zagrożonych rejonów na północny zachód od Kijowa. Pierścień okrążenia zacieśniany jest także na lewym brzegu Dniepru (kierunek siewierski), gdzie siłami 14 BGT Rosjanie prowadzą działania w pasie: Oster–Zazymie–Berezań–Wiszeńky, a główne natarcie skierowane jest na Browary. Po obu stronach Dniepru wojska rosyjskie rozwinęły się w odległości do 50 km od centrum Kijowa.

Na kierunku wschodnim (słobodzkim) siły rosyjskie kontynuują ofensywę siłami do 16 BGT. Zgrupowanie północne operuje z rejonu m. Zinków (w obwodzie połtawskim, 60 km od Mirhorodu), z kolei południowe – z rejonu m. Hadziacz (w obwodzie charkowskim, na południe od Krasnohradu). Główne rosyjskie natarcie prowadzone jest na Nowomoskowsk, leżący na północny wschód od miasta Dniepr. Rosjanie porzucili część dotychczas zajmowanych pozycji w okolicach Charkowa, który ma być blokowany już tylko od północy, po raz pierwszy od wielu dni nie był też bombardowany w godzinach nocnych. Na kierunku pomocniczym na południe od Charkowa wojska rosyjskie zajęły Bałakliję. Podobnie jak na kierunku siewierskim, na kierunku słobodzkim w głębi obszaru operacji rosyjskiej pozostaje wiele miast obleganych i zniszczonych, lecz niezajętych ani przez wojska rosyjskie, ani przez przechodzące do działań nieregularnych ocalałe pododdziały ukraińskie. Po raz pierwszy do początku operacji obronę ukraińską przełamały siły tzw. separatystów wzmocnione jednostkami rosyjskiej 8. Armii Ogólnowojskowej, których pododdziały mają rozwijać powodzenie na kierunkach m. Nowoajdar i Wołnowacha (w obwodzie donieckim osiągnęły m. Nowoołeksandriwka, a ługańskim – Starobielsk).

Na kierunku taurydzkim po raz pierwszy od rozpoczęcia uderzenia na Ukrainę nie nastąpiły znaczące przesunięcia wojsk. Zgrupowanie wschodnie kontynuuje działania oskrzydlające Zaporoże, a częścią sił wzmacnia oblężenie Mariupola. Minionej nocy pododdział rosyjski, blokujący dotychczas Enerhodar, przejął kontrolę nad Zaporoską Elektrownią Atomową. Obiekt został ostrzelany, w efekcie czego na terenie budynków elektrowni wybuchły pożary (dość sprawnie ugaszone), ale niebezpieczeństwo promieniowania nie występuje. Zgrupowanie zachodnie oblega Mikołajów (ostatniej nocy obrońcy mieli zniszczyć bazę sprzętową na zajętym przez Rosjan lotnisku), a także kontynuuje działania ofensywne z rejonu Wozniesieńska. Połączone zgrupowanie Marynarki Wojennej FR na Morzu Czarnym ma przygotowywać się do przeprowadzenia operacji desantowej w rejonie m. Zatoka i Czarnomorsk, na południowy zachód od Odessy. Rosyjskie lotnictwo miało przystąpić do niszczenia ukraińskich stanowisk ogniowych (głównie obrony przeciwlotniczej) w tym rejonie. Ukraińcy dokonali samozatopienia w Odessie jedynej dużej jednostki bojowej i zarazem okrętu flagowego Marynarki Wojennej Ukrainy – fregaty „Hetman Sahajdaczny”.

Rosyjskie zgrupowanie uderzeniowe wprowadziło do walki większość jednostek drugorzutowych. Na Ukrainie ma się znajdować 111 ze 117 batalionowych grup taktycznych Sił Zbrojnych FR, których obecność wokół granic Ukrainy (w tym na Białorusi) i na terytoriach okupowanych odnotowano przed 24 lutego. Rosja miała też wyczerpać zgromadzony pierwotnie do operacji zapas rakiet Kalibr. Siły Powietrzne Ukrainy poinformowały z kolei o dostarczeniu na Białoruś nowych rakiet do systemów Iskander. Według ukraińskiego Sztabu Generalnego w Rosji rozpoczęto przygotowania do przerzutu dodatkowych sił i środków z Południowego i Wschodniego Okręgów Wojskowych. USA przedstawiły szczegółową informację o wykorzystaniu przez Rosję rakiet balistycznych i skrzydlatych. Z łącznej liczby 480 wystrzelonych rakiet ponad 160 odpalono z terytorium Rosji, 70 z Białorusi, a 10 z akwenu Morza Czarnego. Aż 230 rakiet wojska rosyjskie miały odpalić z wyrzutni wprowadzonych na terytorium Ukrainy.

4 marca minister obrony Ołeksij Reznikow wydał oświadczenie podsumowujące 196 godzin obrony, w którym – poza przekazaniem informacji o sukcesach armii ukraińskiej, rosyjskich zbrodniach, stratach i demoralizacji w szeregach agresora – odniósł się do sytuacji w rejonach walk. Uznał za konieczne opuszczenie dotychczasowych linii obrony („musieliśmy manewrować, by ratować armię”) i przyznał, że wojsko ukraińskie ponosi znaczne koszty trwających walk, a przed nim nadal trudny okres.

Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy przekazał szacunkowe dane o stratach armii rosyjskiej. Od początku agresji miały one wynieść: 9166 żołnierzy, 251 czołgów, 939 wozów opancerzonych, 105 systemów artyleryjskich, 50 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 18 systemów przeciwlotniczych, 33 samoloty, 37 śmigłowców, 404 pojazdy samochodowe, 60 cystern z paliwem.

Ukraińskie instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo (SBU, MSW) intensywnie działają na rzecz neutralizacji rosyjskich grup dywersyjnych bądź agentury rosyjskiego wywiadu wojskowego. Wyraźnie wzrosła liczba przypadków zatrzymywania osób koordynujących ogień rakietowy czy artyleryjski prowadzony przez wojska rosyjskie. Z inicjatywy ukraińskiego resortu obrony, w ramach walki psychologicznej, powstała strona internetowa russoldat.info. Zamieszczane są na niej dane osobowe rosyjskich żołnierzy biorących udział w inwazji na Ukrainę. To kolejna inicjatywa mająca dotrzeć do rosyjskiego społeczeństwa i poszerzać jego wiedzę o prawdziwym obrazie wojny.

Podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa 3 marca Władimir Putin stwierdził, że operacja na Ukrainie „idzie zgodnie z planem”, pochwalił bohaterstwo rosyjskich żołnierzy, powtórzył kłamstwo o ukraińskich „neonazistach znęcających się nad jeńcami”. Obiecał wsparcie finansowe rodzinom poległych i rannym oraz uznał, że społeczeństwo ukraińskie jest w znacznej części „otumanione nazistowską propagandą”. Stwierdził ponadto, że na Ukrainie obcy najemnicy używają cywilów i „tysięcy cudzoziemców” jako żywych tarcz. Powtórzył też, że siły rosyjskie „walczą o Rosję”, o „demilitaryzację i denazyfikację Ukrainy”, aby „żadna anty-Rosja nam nie zagrażała – dotyczy to również zagrożenia bronią jądrową”. Putin obiecał wypłaty po 7,4 mln rubli (ok. 69 tys. dolarów według kursu z 4 marca) dla rodzin żołnierzy poległych na Ukrainie i po 5 mln (ok. 47 tys. dolarów) dodatkowych świadczeń, a także wsparcie finansowe (rekompensaty, renty) dla rannych i inwalidów wojennych.

3 marca odbyła się druga tura rozmów ukraińsko-rosyjskich na Białorusi. Strona rosyjska nie skorygowała swojego stanowiska co do dalszego kontynuowania ofensywy na Ukrainie, w tym jej „demilitaryzacji i denazyfikacji”. Strona ukraińska po zakończeniu spotkania potwierdziła osiągnięcie zgody w sprawie stworzenia korytarzy humanitarnych do ewakuacji ludności cywilnej z miejsc najbardziej zaciekłych walk (resorty obrony obu państw mają ustalić szczegóły). Ukraina zwróciła się o zorganizowanie takich korytarzy z okrążonych miast do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża. Kolejna runda rozmów ma się odbyć na początku przyszłego tygodnia na Białorusi.

Prezydent Zełenski ponownie wezwał świat do natychmiastowej reakcji, zmuszenia Rosjan do zaprzestania działań wojennych i zamknięcia przestrzeni powietrznej nad Ukrainą, a od krajów NATO domagał się przekazania samolotów bojowych. Jednocześnie zaapelował do Putina o rozmowę, która doprowadzi do przerwania wojny. Rada Najwyższa przegłosowała ustawę przewidującą nacjonalizację rosyjskich nieruchomości i przejmowanie rachunków bankowych, papierów wartościowych oraz majątków przedsiębiorstw i obywateli Rosji.

Według danych Straży Granicznej RP 3 marca granicę z Polską przekroczyło 99,2 tys. osób, a łącznie od początku inwazji – 624,5 tys. osób. Koleje Ukraińskie w dalszym ciągu ewakuują mieszkańców: większość pociągów kursuje ze Lwowa w kierunku Polski – do Przemyśla, Chełma i Hrubieszowa, z kolei z Czopu jadą one w kierunku Węgier. Wieczorem 4 marca ma ruszyć pociąg ewakuacyjny relacji Kijów–Warszawa. Komisja Europejska uchwaliła dyrektywę dającą uchodźcom z Ukrainy prawo do przebywania i podejmowania pracy w Unii Europejskiej przez okres do trzech lat oraz do pomocy socjalnej, medycznej i uzyskania środków utrzymania na okres do jednego roku. Również USA zapowiedziały złagodzenie przepisów deportacyjnych i dotyczących pozwoleń na pracę dla obywateli Ukrainy.

Transmisja telewizyjna na Ukrainie notuje okresowe zakłócenia, tymczasowo paraliżowane są też przez ataki hakerskie niektóre portale internetowe. W zajętym przez Rosjan Chersoniu transmisja ukraińskiej TV została całkowicie wyłączona i zastąpiona rosyjską. W tym mieście agresorzy planują organizację separatystycznego wiecu (w tym celu m.in. z okupowanego Krymu zwożeni są „statyści” – kilkaset osób), który w opinii Kijowa może zostać wykorzystany do ogłoszenia tzw. Chersońskiej Republiki Ludowej. Może to doprowadzić do starć z miejscową ludnością. W kraju nie ustają protesty przeciwko agresji rosyjskiej – 3 marca w miasteczku Prymorśk w obwodzie zaporoskim na ulice wyszło 2–3 tys. mieszkańców, którzy wyparli z miasta oddziały rosyjskie.

Komentarz

  • Ukraińskie przeciwuderzenie z rejonu Wołynia jak dotychczas nie wpłynęło na przebieg walk pod Kijowem. Należy przyjąć, że zostało dokonane zbyt małymi siłami, a potencjał armii ukraińskiej jest zbyt rozproszony do wykonania skutecznego przeciwuderzenia. Niemniej na nowo utworzonym kierunku wołyńskim wzmocnienie sił ukraińskich co najmniej opóźni rosyjskie działania wokół Kijowa. Kwestią otwartą jest, czy odwody pozostające dotychczas na zachodniej Ukrainie (i blokujące potencjalne uderzenie z obwodu brzeskiego) zostały włączone do walk ze względu na uzyskanie przez Kijów pewności, że uderzenie od strony białoruskiego Brześcia nie nastąpi, czy też armia ukraińska nie widziała już innej możliwości przeciwdziałania zamykaniu przez Rosjan pierścienia wokół stolicy. O trudnej sytuacji świadczy umacnianie się agresora w miejscowościach położonych na południe od Kijowa po obu stronach Dniepru. Nadal otwarta pozostaje droga przez Wasylków do Białej Cerkwii.
  • Osiągnięcie Kijowa przez nacierające na północnym wschodzie (kierunek siewierski) wojska rosyjskie oraz ich podejście na obrzeża miasta Dniepr (kierunek słobodzki) świadczą o rozbiciu linii obronnych na lewobrzeżnej Ukrainie. Obrona ukraińska ma już wyłącznie charakter punktowy i należy przyjąć, że nastąpi próba wycofania przynajmniej części sił ukraińskich (głównie jednostek wyposażonych w ciężkie uzbrojenie) na prawy brzeg Dniepru. Podobnie jak na zajętych dotychczas przez Rosjan obszarach na północnym wschodzie i południu kraju, większość pododdziałów ukraińskich pozostanie w głębi ugrupowania nieprzyjaciela i stopniowo będzie przechodzić do działań nieregularnych. Po rozbiciu ukraińskiej obrony lewobrzeża kwestią otwartą jest dalszy kierunek uderzenia rosyjskiego na zachód od linii Dniepru. Za wysoce prawdopodobne należy uznać, że powietrzno-morska operacja desantowa w okolicach Odessy zostanie przeprowadzona, a siły rosyjskie podejmą działania na rzecz zablokowania głównego ukraińskiego portu, wzorem Mariupola i Mikołajowa. Siły Zbrojne FR dysponują natomiast pełną swobodą w zakresie nakreślenia głównej linii dalszego uderzenia w kierunku północnym (Kijów) lub północno-zachodnim (Lwów).
  • Kilkugodzinne rozmowy ukraińsko-rosyjskie na Białorusi nie przyniosły ustaleń mogących zapowiadać rychłe zawieszenie broni. Stanowisko strony rosyjskiej oznacza, że nie planuje ona zaprzestania działań bojowych aż do osiągnięcia celu politycznego – bezwarunkowej kapitulacji władz w Kijowie – i militarnego – całkowitego zniszczenia infrastruktury wojskowej Ukrainy. Zgodę na otwarcie korytarzy humanitarnych strona ukraińska traktuje jako wyższą konieczność, chcąc ratować ludność cywilną przed skutkami terrorystycznych ataków armii rosyjskiej. Rosjanie traktują to jako wybieg, mający złagodzić krytykę Kremla za atakowanie cywilów. Po ewakuacji ludności wojska rosyjskie nie zrezygnują ze zdobywania obleganych miast.
  • Mimo pogarszającej się sytuacji i obaw w społeczeństwie ukraińskim nadal nie widać oznak defetyzmu. Przeważają wściekłość na działania okupanta, które powodują coraz liczniejsze ofiary i coraz większe zniszczenia, oraz mobilizacja do stawiania oporu. W miastach Ukrainy zachodniej (Lwów, Łuck) powstają kolejne brygady obrony terytorialnej (OT), wznoszone są fortyfikacje, kopane okopy, zbierana pomoc humanitarna. Ludność współpracuje z wojskiem i OT, napływają tysiące powiadomień o podejrzanych osobach, transportach, planach dywersji. Do kraju nadal wracają z zagranicy Ukraińcy gotowi włączyć się do walki. Wciąż działa większość sieci supermarketów i można się zaopatrzyć w najważniejsze artykuły spożywcze. Coraz trudniejsza jest jednak sytuacja w miastach oblężonych przez Rosjan, m.in. w Mariupolu, któremu z uwagi na blokowanie kanałów dostaw żywności oraz przerwy w dostawach prądu i wody grozi katastrofa humanitarna.
  • Utrata kontroli nad Zaporoską Elektrownią Jądrową skutkuje ograniczeniem mocy generacji do 12%, czyli do ok. 0,7 GW. Może to wywołać problemy z pokryciem zapotrzebowania na energię elektryczną, jednak na razie taki scenariusz nie jest przesądzony, gdyż od początku inwazji jej konsumpcja gwałtownie spadła z uwagi na przerwanie pracy przez dużą część zakładów przemysłowych. Niewykluczone, że w tych okolicznościach operator systemu podejmie decyzję o odłączeniu tej siłowni od sieci.