Komentarze OSW

Ukraińska gospodarka na progu recesji

W trzecim kwartale br. ukraińska gospodarka po raz pierwszy od kryzysu 2009 roku odnotowała ujemny wzrost gospodarczy (-1,3%). W ostatnim kwartale prawdopodobny jest dalszy spadek PKB, który oznaczać będzie wystąpienie formalnej recesji. Poza pogarszającymi się wskaźnikami makroekonomicznymi przed Ukrainą stoi szereg innych problemów gospodarczych: powiększający się deficyt handlowy, ujemny wzrost produkcji przemysłowej, kurczenie się rezerw walutowych i słabnąca hrywna.Niższy wzrost gospodarczy przekłada się na mniejsze od planowanych dochody budżetu, rodząc obawy o możliwy sekwestr budżetu w ostatnim miesiącu br. Spadek głównych wskaźników gospodarczych w drugiej połowie br. kończy okres względnej stabilizacji ekonomicznej i dwuletniego okresu wzrostu gospodarczego, co było istotnym osiągnięciem prezydenta Wiktora Janukowycza i rządzącej Partii Regionów.

Kondycja ukraińskiej gospodarki w znacznym stopniu zależy od sytuacji sektorów ukierunkowanych na eksport. Ponieważ przewidywania dla rynków zagranicznych są dziś jednocześnie mało optymistyczne, ale i trudne do prognozowania – nie można przesądzić, czy obecny spadek gospodarczy ma charakter jedynie przejściowy, czy też jest początkiem dłuższego kryzysu. Ograniczone możliwości samodzielnego uporania się z rosnącymi problemami ekonomicznymi powodują, że Kijów będzie potrzebował wsparcia finansowego z zewnątrz. Jest to szczególnie istotne w kontekście obsługi długu zagranicznego, gdyż w 2013 roku Ukraina będzie musiała spłacić około 9 mld USD, z czego ponad 5,5 mld USD to zobowiązania przed Międzynarodowym Funduszem Walutowym. W celu przezwyciężenia recesji i stabilizacji finansów publicznych władze będą więc zmuszone do kilku niepopularnych społecznie decyzji, w tym podwyżki ceny gazu i opłat komunalnych. Jest to warunek konieczny dla uzyskania wsparcia finansowego i odblokowania 12 mld USD, niewypłaconych wciąż Ukrainie z kredytu stabilizacyjnego MFW, przyznanego w lipcu 2010 roku. Alternatywą dla kredytów z Zachodu oraz reform wydaje się jedynie wsparcie finansowe ze strony Rosji. Cena rosyjskiej pomocy może jednak okazać się dla Ukrainy bardzo wysoka i oznaczać zwrot w polityce zagranicznej w kierunku forsowanych przez Moskwę projektów reintegracji przestrzeni postsowieckiej.

 

Gasnący wzrost i inne (złe) wyniki gospodarki

Mimo negatywnego wyniku PKB za trzeci kwartał z uwzględnieniem rezultatów pierwszego i drugiego kwartału (wzrost odpowiednio o 2% i 3%) realne wciąż pozostaje osiągnięcie wzrostu gospodarczego za cały mijający rok. Będzie to jednak wzrost niewielki – większość prognoz niezależnych ukraińskich ekspertów ekonomicznych oraz międzynarodowych instytucji finansowych szacuje go w przedziale 0,5–1,9%[1], ponieważ w ostatnim kwartale br. prawdopodobny jest kolejny spadek PKB. Niezależnie od ostatecznych wyników czwartego kwartału, mijający rok okaże się najgorszy pod względem wyników makroekonomicznych od czasu najgłębszego w historii niepodległej Ukrainy kryzysu z 2009 roku, kiedy PKB obniżył się o niemal 15% (zob. Aneks 1).

Spadek PKB w trzecim kwartale zapowiadały opublikowane wcześniej inne negatywne wskaźniki makroekonomiczne. Pierwszym ich symptomem był już marcowy spadek (-1,1%) produkcji przemysłowej – po raz pierwszy od października 2009 roku. Wprawdzie w kolejnych dwóch miesiącach nastąpiło nieznaczne ożywienie produkcji, jednak w czerwcu produkcja przemysłowa odnotowała kolejny spadek (-1,4%), który pogłębił się w następnych miesiącach (-0,9% w lipcu, -4,7% w sierpniu, -7% we wrześniu i -4,2% w październiku). W rezultacie, w ujęciu kumulatywnym, produkcja przemysłowa spadła po trzech kwartałach br. o 1,2% w stosunku do wyników trzech pierwszych kwartałów 2011 roku. Wartość produkcji rolnej spadła w tym okresie o 4,4%, a budowlanej aż o 9,1% (zob. Aneks 2).

Słabnący wzrost gospodarczy przekłada się na niższe od planowanych dochody budżetu i rosnący jego deficyt, który po 9 miesiącach przekroczył 24 mld UAH (3 mld USD). Tylko we wrześniu budżet wykonano z deficytem w wysokości 7,4 mld UAH. Rodzi to obawy o możliwy sekwestr budżetu w ostatnim miesiącu br. Parlament kilkukrotnie w br. zwiększył poziom granicznego deficytu budżetowego, który na koniec br. spodziewany jest na poziomie ok. 2,5–2,6% PKB (wobec 1,8% w 2011 roku).

 

Przyczyny dekoniunktury

Złe bieżące wyniki makroekonomiczne Ukrainy mają szereg przyczyn. Przede wszystkim pogorszeniu uległa koniunktura na rynkach zagranicznych, od których uzależniona jest ukraińska gospodarka (PKB Ukrainy wytwarzane jest w ok. 60% przez sektory ukierunkowane na eksport). Spadek cen na światowym rynku stali przyczynił się do głębokiego spadku wartości eksportu ukraińskiego sektora metalurgicznego po dziewięciu miesiącach br. – o niemal 12%, tj. ok. 2 mld USD. Ponieważ 70–80% produkcji tego sektora trafia na eksport, spadek sprzedaży zagranicznej przełożył się na zmniejszenie produkcji w metalurgii o 4,5% po trzech kwartałach br. (zob. Aneks 3). Słabsze wyniki odnotowuje również rolnictwo. Po ubiegłorocznych rekordowych zbiorach zbóż na poziomie 56,7 mln ton, w br. spodziewane są one na poziomie niższym o około 20%[2]. Spadek wartości produkcji w budownictwie, zapoczątkowany jeszcze w pierwszej połowie roku, znacznie przyspieszył po turnieju Euro 2012; większość inwestycji budowlanych z nim związanych miała jednak miejsce w poprzednich latach.

Spadek eksportu hutniczego przełożył się na wzrost deficytu handlowego. Wyniósł on po trzech kwartałach br. aż 11,5 mld USD i był o 2,1 mld wyższy niż w analogicznym okresie 2011 roku. Strukturalnym problemem determinującym deficyt jest uzależnienie od importu gazu ziemnego z Rosji i obowiązującego Ukrainę kontraktu z Gazpromem z 2009 roku. Wydatki na import tego surowca do końca września br. przekroczyły 10,4 mld USD. Mimo znaczącego spadku ilości sprowadzonego gazu o ok. 30%[3] kosztował on Ukrainę niemal tyle samo, ile w analogicznym okresie 2011 roku (10,3 mld USD). Dzieje się tak ze względu na wysoką cenę rosyjskiego gazu dla Ukrainy, która w ciągu minionych dwóch lat niemal podwoiła się. W 2011 roku Ukraina wydała na import tego surowca ponad 14 mld USD, co stanowiło aż 17% ogólnej wartości ukraińskiego importu (w 2010 roku import gazu kosztował Ukrainę 9,4 mld USD, w 2009 roku 8 mld USD). W związku z utrzymywaniem niskich cen gazu dla ludności i sektora komunalnego, ich dotowanie obciąża finanse państwa i prowadzi do wzrostu jego zadłużenia, zarówno wewnętrznego, jak i zagranicznego. Władze regularnie dofinansowują w ostatnich latach państwowy Naftohaz emitowanymi obligacjami, które koncern odsprzedaje następnie bankom, głównie państwowym, aby za uzyskane w ten sposób środki móc płacić za dostawy Gazpromowi. Tylko w 2012 roku w celu pokrycia deficytu w bilansie finansowym Naftohazu, wsparcie budżetowe koncernu sięgnęło ponad 1 mld USD[4]. Naftohaz pozyskiwał w br. na bieżące potrzeby kredyty od państwowych banków – zarówno ukraińskich, jak i rosyjskich (m.in. 2 mld USD kredytu od Gazprombanku w marcu br. na okres do 2019 roku)[5].

Poza obiektywnymi czynnikami zewnętrznymi i krajowymi negatywnie na sytuację gospodarczą wpływa też polityka gospodarcza władz. W 2010 roku i pierwszych miesiącach 2011 uruchomiono kilka znaczących reform, jednak zostały one faktycznie wyhamowane. Zabrakło m.in. dalszych kroków w reformowaniu sektora gazowego po przyjęciu w 2010 roku ustawy o funkcjonowaniu rynku gazu i wprowadzeniu pierwszej z serii planowanych podwyżek ceny gazu. Pospieszne przyjęcie Kodeksu Podatkowego (2010), który m.in. ograniczył liczbę podatków krajowych i lokalnych oraz wprowadził stopniową redukcję stawek CIT i VAT, wymuszało wielokrotne jego poprawki[6], m.in. ze względu na niedopracowanie w pierwotnej wersji Kodeksu kwestii opodatkowania małych i średnich przedsiębiorstw. Po przyjęciu ustawy o kadastrze ziemskim (2011) wyhamowały prace nad reformą rolną i ustawą o rynku ziemi.

Wbrew deklarowanej liberalizacji gospodarki, polityka gospodarcza władz doprowadziła do pogorszenia klimatu biznesowego. Jedną z głównych przyczyn był faktyczny wzrost presji fiskalnej, traktowany w okresie dekoniunktury przez ukraińską administrację jako remedium na spadek dochodów budżetowych. Przejawiał się m.in. wzmożoną akcją wymuszania przedpłat podatku dochodowego od przedsiębiorstw czy w manipulacjach ze zwrotem należnego przedsiębiorcom podatku VAT. Według European Business Association (EBA)[7], obciążenia podatkowe wzrosły w 2011 roku do najwyższego poziomu w historii Ukrainy (25% udziału podatków w PKB) i w dalszym ciągu rosną (zgodnie z oczekiwaniami do 26% w 2013 roku)[8]. Wzrostowi fiskalizmu państwa towarzyszyła jednocześnie przedwyborcza populistyczna polityka wzrostu wydatków socjalnych.

W latach 2008–2011 o 70% wzrósł również poziom korupcji, mierzony wielkością wydatków przedsiębiorców na łapówki w stosunków do ogólnej wartości przychodów firm[9]. Negatywnie na klimat inwestycyjny i możliwy wzrost napływu kapitału zagranicznego wpływała też realizowana w ostatnich kilkunastu miesiącach prywatyzacja. Wbrew deklarowanej polityce otwartości na inwestycje zagraniczne sprzedaż państwowych aktywów w sektorach energetycznym i gazowym (regionalnych przedsiębiorstw dystrybucji gazu) ustawiona była pod konkretny, związany z otoczeniem Wiktora Janukowycza wielki biznes[10]. Poza psuciem klimatu inwestycyjnego negatywnym skutkiem takiej prywatyzacji były ograniczone wpływy z jej tytułu.

 

Problem obsługi długu zagranicznego i słabnącej hrywny

Coraz większym wyzwaniem staje się obsługa długu publicznego. Rozmiar zadłużenia państwa (bezpośredniego i gwarantowanego) utrzymuje się wciąż na relatywnie bezpiecznym poziomie ok. 37%[11] PKB i na koniec września br. wynosił ok. 62 mld USD. Problemem jest jednak struktura długów i duży udział zobowiązań krótkoterminowych z terminem płatności w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy. Już w 2012 roku Ukraina borykała się z obsługą zadłużenia zagranicznego, ratując się częściową restrukturyzacją[12]. W 2012 roku Kijów sygnalizował też chęć restrukturyzacji kredytu wobec MFW, otrzymanego jeszcze przez rząd Julii Tymoszenko. Mimo dotychczasowych niepowodzeń tych zabiegów, w połowie listopada Ukraina spłaciła resztę tegorocznych zobowiązań z tego tytułu, szacowanych na 3,5 mld USD[13]. Wypłaty te oraz pogarszające się nastroje na rynku spowodowały jednak drenaż rezerw walutowych, które skurczyły się od początku roku z 31,8 mld USD do 26,8 mld USD na koniec października (szczególnie mocno, aż o 8,4% w miesiącu wyborów parlamentarnych[14]). Rezerwy walutowe niebezpiecznie zbliżyły się do krytycznego poziomu, stanowiącego równowartość 3-miesięcznych wydatków na import. Tymczasem w 2013 roku Ukraina musi zwrócić zagranicznym wierzycielom środki szacowane na około 9 mld USD[15] (w tym większość, ponad 5,5 mld USD – MFW; zob. Aneks 4).

Znaczący spadek rezerw i rosnący deficyt w handlu zagranicznym, przy stałych wydatkach na zakup rosyjskiego gazu wywołały obawy przed możliwą znaczącą deprecjacją hrywny. Wymienione czynniki i tradycyjny „okołowyborczy” wzmożony popyt na waluty zagraniczne spowodowały w połowie listopada spadek rynkowego kursu krajowej waluty z ok. 8,1 UAH do 8,3 UAH za 1 USD, najniższego od 2009 roku. Niewykluczone jest jednak dalsze osłabienie hrywny, do 8,4–8,5 UAH/USD jeszcze w br. i do 9 UAH/USD w przyszłym.

 

Prognozy na 2013 rok

Władze świadomie uchylały się od oficjalnego obniżenia założonego w budżecie i od dawna nierealnego wskaźnika tegorocznego wzrostu PKB w wysokości 3,9% ze względu na wybory parlamentarne. Jeszcze kilka dni przed wyborami premier zapewniał, iż gospodarka ma się nieźle i sytuacja jest stabilna. Dopiero 7 listopada, podczas posiedzenia rządu, premier Mykoła Azarow przyznał, iż „kryzys ekonomiczny, niestety, pogłębia się, za główną przyczynę uznając dekoniunkturę na rynkach światowych: spadek cen wyrobów hutniczych i wzrost cen importowanego gazu. Rząd nie zmienił jednak dotąd założeń makroekonomicznych na ten i przyszły rok: w projekcie budżetu 2013 roku przewiduje się wzrost PKB o 4,5%. Niezbędnym (choć nie jedynym) warunkiem spełnienia się takiej optymistycznej rządowej prognozy musiałby być efekt niskiej bazy – tj. wzrost PKB w 2012 roku ujemny bądź bliski zeru. Wprawdzie eksperci i instytucje finansowe zakładali dotąd w 2013 roku pewne ożywienie gospodarcze, rozbieżność opinii co do przyszłorocznej dynamiki ukraińskiego wzrostu PKB jest jednak duża (od 0,5% prognozowanych przez Agencję Fitch do 3,8% przez Ernst&Young). Ponieważ kondycja ukraińskiej gospodarki w znacznym stopniu zależy od kondycji sektorów ukierunkowanych na eksport – a perspektywy na rynkach zagranicznych są dziś mocno nieprzewidywalne[16] – prognozy na przyszły rok obarczone są sporym ryzykiem błędu. Tym samym obecny spadek gospodarczy może mieć jedynie przejściowy charakter lub być początkiem dłuższego kryzysu.

 

Możliwe działania władz i skutki polityczne

Dla stabilizacji sytuacji ekonomicznej rząd może być zmuszony do kontrowersyjnych i niepopularnych społecznie działań. W krótkiej perspektywie może „zamienić” część długu zagranicznego, spłacając go przy jednoczesnym zwiększaniu długu wewnętrznego – poprzez emisję krajowych obligacji, które wykupywać będą państwowe banki bądź bank centralny. Ograniczeniem dla takich operacji będzie jednak niski poziom rezerw walutowych. 6 listopada stary parlament poparł wniesiony przez Narodowy Bank Ukrainy projekt ustawy dającej NBU prawo do wprowadzania obowiązkowej odsprzedaży przez firmy części dochodów walutowych z eksportu, na okres do 6 miesięcy, w celu „ograniczenia napięć na rynku walutowym”[17]. Prezydent podpisał ustawę już 15 listopada. NBU prawdopodobnie świadomie zrezygnował po wyborach z ochrony kursu hrywny, aby doprowadzając do jej deprecjacji wpłynąć na decyzję władz w sprawie nadania NBU ww. uprawnień[18].

Dopuszczając do kontrolowanej deprecjacji hrywny, rząd demonstruje wobec MFW politykę częściowego uwolnienia kursu walutowego, rekomendowanego przez Fundusz jako jeden z mechanizmów obrony gospodarki przed szokami zewnętrznymi. Jest to też pośredni dowód na chęć wznowienia przez Kijów współpracy z MFW.

W celu poprawy stanu finansów publicznych w najbliższych miesiącach prawdopodobnie nasili się presja fiskalna na biznes wedle sprawdzonych mechanizmów (wymóg przedpłat podatku CIT, zwlekanie ze zwrotem należnego przedsiębiorcom podatku VAT etc.).

Władze będą starały się wyjść z recesji, ponosząc jak najmniejsze koszty społeczno-polityczne. Recesja gospodarcza podważa jeden z filarów, na których konstruowany był wizerunek Partii Regionów i samego prezydenta Janukowycza – mit o „ekipie zawodowców”, którzy powrócili w 2010 roku do władzy, aby „posprzątać” po nieudolnych rządach „pomarańczowych”. Mit ten sprawdzał się w warunkach gospodarczej koniunktury i sprzyjającej sytuacji na rynkach eksportowych, które zbiegały się dotąd z okresami sprawowania władzy przez obecną ekipę rządzącą[19]. Tym razem wydaje się, że Partia Regionów nie będzie w stanie poradzić sobie z kłopotami gospodarczymi bez pomocy z zewnątrz, przede wszystkim z obsługą długu zagranicznego. W najbliższym czasie kluczowe będzie „odmrożenie” współpracy z MFW. Dlatego można oczekiwać, iż władze w Kijowie zmuszone będą do podwyżki krajowych cen usług komunalnych i gazu. Na poważniejsze, niepopularne społecznie reformy gospodarcze nie należy jednak liczyć w kontekście wyborów prezydenckich w 2015 roku, przygotowania do których rozpoczną się zapewne już w przyszłym roku.

Alternatywą dla reform i wsparcia ze strony Zachodu jawi się jedynie pomoc ze strony Rosji. Cena tego wsparcie może być jednak wysoka. Rosyjskie władze wielokrotnie ją określały: jest nią realne włączenie się Ukrainy w procesy reintegracji przestrzeni postsowieckiej. Mogłoby to zniweczyć te dokonania minionych lat, które pozwalają dziś jeszcze mówić o balansowaniu Kijowa pomiędzy ofertą Rosji i Zachodu.

 

 

Aneks 1

Dynamika PKB Ukrainy w latach 2000-2012

 

Aneks 2

Podstawowe wskaźniki makroekonomiczne Ukrainy

 

I-IX 2012 r. w por. z I-IX 2011 r.

Produkt krajowy brutto

poniżej 1,5%*

Produkcja przemysłowa

-1,2%

Produkcja rolna

-4,4%

Produkcja budowlana

-9,1%

Inflacja

0,8%

Eksport towarów
(w mld USD)

1,8%

50,8

Import towarów
(w mld USD)

4,7%

62,3

Saldo w HZ towarami

(w mld USD) / [I-IX 2011]

 

(-11,5) / [-9,5]

    * szacunki NBU                   Źródło: Państwowa Służba Statystyki Ukrainy

 

Aneks 3

Dynamika produkcji przemysłowej i światowych cen metali

 

Aneks 4

Obsługa długu zagranicznego w latach 2011-2013 wobec głównych kredytodawców Ukrainy

 

 

[1]  Niektórzy eksperci prognozują, w przypadku pesymistycznego scenariusza rozwoju sytuacji gospodarczej, spadek PKB w 2012 roku nawet na poziomie -1,2%. Василий Пасочник, Украинская экономика: поствыборные вердикты, Зеркало недели. Украина, 2.11.2012 (http://zn.ua/ECONOMICS/ukrainskaya_ekonomika_postvybornye_verdikty-111522.html), oraz: Аналитики не исключают рецессии в Украине уже в этом году, 5.11.2012 (http://korrespondent.net/business/economics/1418958-analitiki-ne-isklyuchayut-recessii-v-ukraine-uzhe-v-etom-godu).

[2]  Jednocześnie odnotowywany jest znaczący wzrost wartości eksportu rolnego, co wynika z zachowania dużych zapasów zbóż z ubiegłorocznych zbiorów oraz z rosnących cen produktów rolno-spożywczych w świecie.

[3] Бойко: імпорт газу в Україну через три роки буде не більше 5-7 млрд. куб. М (http://www.unian.ua/news/536159-boyko-import-gazu-v-ukrajinu-cherez-tri-roki-bude-ne-bilshe-5-7-mlrd-kub-m.html).

[4] Zob.: "Нафтогаз" отримав 8,5 млрд грн з держбюджету-2012 на покриття дефіциту (http://www.rbc.ua/ukr/top/show/-naftogaz-poluchil-8-5-mlrd-grn-iz-gosbyudzheta-2012-na-pokrytie-19102012180800).

[5] «Нафтогаз» залучив у держбанку кредит на 2,5 млрд грн, 24 липня 2012 (http://news.dt.ua/ECONOMICS/naftogaz_zaluchiv_u_derzhbanku_kredit_na_2,5_mlrd_grn-105829.html).

[6]  Kilkadziesiąt nowelizacji tylko do połowy 2011 roku.

[7]  Największa organizacja skupiająca i reprezentująca interesy inwestorów zagranicznych na Ukrainie. Należy do niej blisko 900 firm działających na Ukrainie.

[8] Rozpowszechnioną praktyką administracji podatkowej jest wymuszanie na biznesie, oczekującym zwrotu należnego VAT-u, wpłacenia 50–70% wartości tych należności z powrotem do skarbu państwa, w formie przedpłat podatku CIT bądź zakupu państwowych obligacji.

[9]   Według szacunków EBA, wydatki firm na łapówki wzrosły  do równowartości 10% ich przychodów.

[10] Szerzej: A. Sarna, Spółki Dmytro Firtasza monopolizują detaliczny rynek gazu na Ukrainie, Tydzień na Wchodzie, 24.10.2012 (http://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/tydzien-na-wschodzie/2012-10-24/spolki-dmytro-firtasza-monopolizuja-detaliczny-rynek-gazu) oraz: Запах енерго. Ахметов і Фірташ стають головними покупцями великої власності в Україні, Korrespondient, 2.12.2011 (http://kreston-gcg.com/ua/press/publications/energo.html.

[11]  Na koniec września br., przy braku danych oficjalnych, poziom ten szacować można na ok. 37–38% PKB ze względu na ostatnią dynamikę wzrostu długu i wzrostu gospodarczego.

[12]  Jak w przypadku spłaty krótkoterminowej pożyczki pozyskanej od państwowego rosyjskiego Wniesztorgbanku.

[13] НБУ: Україна повністю розрахувалася з МВФ за поточний рік http://www.unian.ua/news/535899-nbu-ukrajina-povnistyu-rozrahuvalasya-z-mvf-za-potochniy-rik.html

[14] Według ukraińskiego banku inwestycyjnego Dragon Capital, zaledwie 20% – ok. 400 mln USD – z uruchomionych w październiku przez bank centralny rezerw wydanych zostało na obsługę długu (kredytu MFW); większość upłynnionych w tym miesiącu rezerw trafiła na rynek dla obrony kursu hrywny (http://blogs.ft.com/beyond-brics/2012/11/07/ukraine-reserves-fall-in-post-election-gloom/#axzz2BL62JagT)

[15]   Zob. m.in.: Госдолг Украины: что год грядущий нам готовит…(http://kontrakty.ua/article/55026).

[16] Np. 7 listopada br. Komisja Europejska opublikowała „jesienną prognozę” makroekonomiczną na lata 2012–2014, w której obniżyła w stosunku do „wiosennej prognozy” poziom przewidywanego przyszłorocznego wzrostu PKB UE-27 do 0,4% (z 1,3%), a strefy euro do zaledwie 0,1% (http://europa.eu/rapid/press-release_IP-12-1178_en.htm).

[17] Obowiązkowa odsprzedaż dochodów walutowych z eksportu zniesiona została w 2005 roku.

[18] W celu osłabienia spekulacji walutowych NBU rozważa też wprowadzenie 15-procentowego podatku od ich sprzedaży.

[19] Także w latach 2002–2004 i 2006–2007, kiedy Wiktor Janukowycz pełnił dwukrotnie funkcję premiera.