Kłopotliwa inwestycja
Oficjalnym celem przystąpienia Białorusi w 2012 roku do budowy pierwszej białoruskiej elektrowni jądrowej w Ostrowcu było zmniejszenie udziału importowanego z Rosji gazu ziemnego w produkcji energii elektrycznej. Jednak podjęta przez władze w Mińsku decyzja o budowie elektrowni w bliskiej współpracy z partnerami rosyjskimi przekreśliła założony cel. De facto pełną kontrolę nad realizacją inwestycji przejęła Rosja, która niemal w całości finansuje wart 10 mld dolarów projekt. Strona rosyjska jest wykonawcą inwestycji, dostarcza technologie, będzie również dostawcą paliwa jądrowego. Elektrownia wpłynie zatem jedynie na dywersyfikację rodzajów paliw w bilansie wytwórczym energii elektrycznej, ale nie na kierunek ich pozyskiwania, którym nadal pozostanie Rosja. Ponadto, wobec odrzucenia przez Polskę i Litwę możliwości zakupu energii z tej elektrowni Białoruś stanęła przed wyzwaniem zagospodarowania nadwyżek energii. W związku z tym Mińsk podjął działania na rzecz skierowania całej produkcji Ostrowca na potrzeby rynku wewnętrznego poprzez m.in. wymianę kotłów gazowych w elektrociepłowniach na elektryczne. Jednocześnie decyzja o lokalizacji elektrowni tuż przy granicy litewskiej skonfliktowała Wilno i Mińsk, doprowadzając do poważnego kryzysu w relacjach dwustronnych.
Pod redakcją Wojciecha Konończuka.