Punkt widzenia

Nowa Grupa Wyszehradzka w nowej Unii Europejskiej - szanse i możliwości rozwoju

Grupa Wyszehradzka spełniła zadania, jakie przed nią postawiono w momencie jej powstania. Bezzasadne wydaje się zatem snucie rozważań na temat potrzeby dalszego jej funkcjonowania. Wskazane jest natomiast wytyczenie przed nią nowych zadań, właściwych dla funkcjonowania grupy w nowych europejskich realiach - po wstąpieniu państw wyszehradzkich do Unii Europejskiej w maju 2004 roku.




I. Spojrzenie wstecz

Grupa Wyszehradzka (V4), nieinstytucjonalne ugrupowanie skupiające cztery państwa Europy Środkowej - Czechy i Słowację (początkowo Czechosłowację), Polskę i Węgry - powstała dwanaście lat temu. Deklarację założycielską podpisali podczas spotkania w węgierskim mieście Wyszehrad (Visegrad) 15 lutego 1991 r. prezydenci Czechosłowacji i Polski: Vaclav Havel i Lech Wałęsa oraz premier Węgier Jozsef Antall. Celem Grupy była współpraca regionalna i zjednoczenie wysiłków mających doprowadzić te państwa do pomyślnej integracji ze strukturami zachodnimi: Unią Europejską i NATO. Przez te dwanaście lat Grupa miała swoje lepsze i gorsze chwile i co najmniej kilkakrotnie ogłaszano koniec jej istnienia. Współpraca załamała się m.in. po rozpadzie Czechosłowacji oraz w czasie sprawowania władzy w Czechach przez sceptycznego wobec Wyszehradu premiera Vaclava Klausa (obecnie, od lutego 2003 r., prezydenta Czech). Tylko w ubiegłym roku V4 miała dwa poważne kryzysy: po publicznym powróceniu do sprawy Dekretów Benesza przez węgierskiego premiera Viktora Orbana (udział w spotkaniu wyszehradzkim odwołali wówczas szefowie rządów Czech i Słowacji) oraz podczas "wyścigu negocjatorów" na szczycie kopenhaskim UE. Ten ostatni "kryzys" uzmysłowił wszystkim, że każde z czterech państw członkowskich V4 ma swoje wewnętrzne priorytety i to o nie przede wszystkim dbać będzie w Unii. Nie wyklucza to jednak współpracy tam, gdzie interesy wyszehradzkiej czwórki okazują się zbieżne, tak jak zbieżnym, wspólnym celem była integracja euroatlantycka. Wskazane jest zatem realistyczne, a nie maksymalistyczne spojrzenie na V4, niestawianie jej zbyt wygórowanych wymagań i elastyczne dostosowywanie się do sytuacji.