Piotr Żochowski
Warszawa, Koszykowa 6a. Jeden z tysięcy warszawskich adresów. Dla tych, którzy zetknęli się z Ośrodkiem Studiów Wschodnich, od kilkudziesięciu lat kojarzący się z jego siedzibą. Łatwo ją odnaleźć, wystarczy zorientować się, gdzie znajduje się Plac Na Rozdrożu. Miejsce wyjątkowe, leżące w pobliżu kluczowych dla historii miasta: Traktu Królewskiego, założenia architektonicznego Osi Stanisławowskiej, Łazienek Królewskich, Parku Ujazdowskiego i przecinającej Wisłę Trasy Łazienkowskiej. W promieniu kilkuset metrów od kamienicy znajdują się: Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, Ministerstwo Obrony Narodowej, Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Ministerstwo Edukacji Narodowej, Centralne Biuro Antykorupcyjne, Nuncjatura, ambasady Rosji, Ukrainy, Czech, Słowacji, Węgier, Rumunii, Finlandii, Niemiec i Francji.
Ośrodek Studiów Wschodnich zajmuje parter i trzy najwyższe piętra kamienicy. Wnętrza zachowały do dzisiaj ślady pierwotnego przeznaczenia – domu z 3–4 mieszkaniami na każdym piętrze, klatką schodową w stylu art déco, i co najbardziej charakterystyczne, narożnym zwieńczeniem przypominającym basztę, którego bliźniacze odbicie wyróżnia sąsiednią kamienicę przy Koszykowej 6. Trwające od 1945 roku kolejne adaptacje budynku do celów biurowych nie zabiły ducha przedwojennej kamienicy. Uciekła jednak z powszechnej świadomości wiedza osadzająca dom w historii nie tylko miasta, ale i całego kraju. Przychodząc na Koszykową 6a, warto spojrzeć wstecz, rozejrzeć po najbliższej okolicy i uchwycić wyjątkowy charakter tego miejsca. „Okolice Koszykowej 6a” i ich przeszłość wyznaczają Aleje Ujazdowskie, Plac Na Rozdrożu, Aleja Szucha, ulice Mokotowska, Służewska, Natolińska, Aleje Róż i Przyjaciół oraz ulica mało komu znana: św. Teresy.
Kiedy Koszyki stały się Koszykową
Prześmiewcy z OSW – bo i tacy się zdarzają – pytani o pochodzenie nazwy ulicy odpowiadają z pozorowaną powagą, że związane jest ono z zapomnianym rosyjskim intelektualistą Fiodorem Koszykowem. Wersja ta mimo najszczerszych intencji znalezienia powiązania nazwy z patronem bezpośrednio związanym ze wschodnim kierunkiem badań i analiz nie potwierdziła się źródłowo.
Warszawska tradycja mówiona wiąże nazwę z powstałym na początku XX wieku i istniejącym do dzisiaj obiektem handlowym – Halą Koszyki – „bo towar tam w koszach oferowano”. Wersja atrakcyjna, ale mijająca się z prawdą. Nazwa ulicy pochodzi od powstałego na początku XVIII wieku folwarku Koszyki, którego pola i sady ciągnęły się od obecnego Placu Politechniki w stronę Placu Na Rozdrożu. Jego nazwa miała pochodzić od jednego z zajęć mieszkańców, jakim było wyplatanie koszy wiklinowych. Kolejna wersja jest wariantem uwzgledniającym przydatność użytkową koszy wiklinowych użytych przy wyznaczaniu ówczesnych granic Warszawy. Były nimi tzw. Okopy lub Wały Lubomirskiego (linia czerwona na fragmencie mapy).
Powstały w 1770 roku w celu wzmocnienia kontroli sanitarnej w czasie panującej w kraju epidemii dżumy, choć był to jedynie pretekst służący kontroli ruchu do miasta wiążącego się z pobieraniem opłat wjazdowych. Linia okopów (wałów) zaczynała się na Czerniakowie, otaczała Łazienki i Belweder, dalszy bieg wyznaczały m.in. obecne ulice Polna i Koszykowa, stanowiące do 1916 roku granice Warszawy. Istniejącym do dzisiaj śladem po linii wałów są Rogatki Mokotowskie na Placu Unii Lubelskiej. Droga „Koszyki” była do 1825 roku ulicą graniczną, a wał granicę wyznaczający był zbudowany z koszy wypełnionych ziemią, co miało dać podstawę do późniejszego nazwania ulicy. Wersja byłaby prawdopodobna, gdyby nie fakt, że folwark Koszyki powstał na początku XVIII wieku, jeszcze przed wyznaczeniem Osi Stanisławowskiej i zaadaptowaniu do tego układu urbanistycznego istniejących dróg polnych – „do Nowej Wsi” (Nowowiejskiej) i „do Koszyk”. Okopy Lubomirskiego splantowano w 1875 roku, a pola i sady stopniowo zaczęły ustępować zabudowie miejskiej. Od około 1885 roku zaczyna obowiązywać nazwa ulicy w obecnym brzmieniu. Tradycja jednoznacznie wiąże Koszykową z wiklinowymi koszami wytwarzanymi na obszarze należącym do późniejszego folwarku Koszyki.
Nie rezygnując z poszukiwań ewentualnych związków nazwy ulicy z misją OSW, warto zwrócić uwagę na etymologię słowa „kosz”. Zygmunt Gloger, autor „Encyklopedii Staropolskiej” wywodził tę nazwę z tureckiego słowa koç oznaczającego „obóz tatarski, w spolszczeniu koczowisko. Polacy nazywali koszem lub taborem obóz w polu otoczony dokoła wozami dla bezpieczeństwa od nagłego napadu nieprzyjaciół. (…) Koszem nazywano także Sicz zaporoską, a stąd „ataman koszowy” i poszczególnie nazywano tak zamki ukraińskie, owe strażnice rycerstwa polskiego i Kozaków w celu osłony ludu rolniczego od napadów tatarskich. Kosze te, czyli zamki były zwykle przy wielkich szlakach, a liczyły się do nich: Biała-Cerkiew, Humań, Sawrań, Bar, Niemirów, Trechtymirów, Czerkasy i Kudak”. Etymologia staje więc po stronie OSW, nie bez kozery mieszczącym się przy Koszykowej.
Na Osi Stanisławowskiej – Plac Na Rozdrożu
Znalezienie siedziby OSW nie stanowi większego problemu. Wystarczy zapytać się o Plac Na Rozdrożu, którego położenie wskaże większość mieszkańców Warszawy. Jedną z odchodzących od niego promieniście ulic jest Koszykowa, a charakterystyczną kamienicę 6a widać z placu patrząc na północny zachód. Gdzie tkwi tajemnica łatwej do znalezienia lokalizacji? W historii rozwoju przestrzennego miasta. Oś została wytyczona w latach 1768–1773, kiedy to król Stanisław August Poniatowski hołdujący wzorcom francuskim przystał na opracowanie układu przestrzennego opartego na siatce placów z rozchodzącymi się gwiaździście ulicami. Biegła na linii wschód–zachód, wzdłuż obecnej ulicy Nowowiejskiej, i miała połączyć podmiejską rezydencję króla w Zamku Ujazdowskim z zachodnimi przedmieściami Warszawy. Za autora planu uchodzą Efraim Schroeger, architekt pochodzenia niemieckiego oraz August Fryderyk Moszyński wolnomularz i mecenas sztuki, autor koncepcji przebudowy Zamku Ujazdowskiego i jego otoczenia. To dzięki niemu w 1768 roku zostają wytyczone: Plac Na Rozdrożu, Plac Unii Lubelskiej i Plac Zbawiciela. Układ ten mający przypominać układ ulic stolicy Francji pozwolił apologetom tego rejonu Warszawy mówić o „małym Paryżu”. Zabudowa miejska wzdłuż wyznaczonych placów i ulic pojawiła się dopiero pod koniec XIX wieku, a układ urbanistyczny został w latach 50. XX wieku wykorzystany przy budowie socrealistycznej Marszałkowskiej Dzielnicy Mieszkaniowej. Jej charakterystycznym elementem jest sąsiadujące z Koszykową i OSW osiedle Latawiec przy alei Wyzwolenia. Wielowiekową perspektywę Placu Na Rozdrożu zakłóciła likwidacja jednej z alej, wzdłuż której poprowadzono w latach 1972–1974 wykop Trasy Łazienkowskiej.
Plac Na Rozdrożu – ten którego nie ma
Jako miejsce spotkań Plac Na Rozdrożu zaczął służyć jeszcze w XIX wieku. Obok Placu Ujazdowskiego znajdującego się na terenie obecnego parku pełnił rolę placu zabaw ludowych czy miejsca wystaw, służył również jako miejsce ćwiczeń wojskowych. W czasach zaboru rosyjskiego rejon ten miał znaczące znaczenie militarne. W pobliżu mieściły się koszary Litewskiego Pułku Lejbgwardii, a w Zamku Ujazdowskim z rozkazu wielkiego księcia Konstantego Romanowa założono w 1818 roku Szpital Główny Wojskowy, zwany potocznie Szpitalem Ujazdowskim. Kompleks szpitalny stanowiło 20 pawilonów z czerwonej cegły wybudowanych pod koniec XIX wieku, w których pod odzyskaniu niepodległości znajdowała się oprócz placówki medycznej szkoła wojskowych służb sanitarnych. Konsekwencją stałej obecności rosyjskiej jednostki wojskowej było wybudowanie w 1894 roku na Placu Na Rozdrożu drewnianej cerkwi pułkowej św. Michała Archanioła. Była ona zlokalizowana po wschodniej stronie placu, w miejscu obecnego wykopu Trasy Łazienkowskiej. Rozebrano ją w 1923 roku.
Koniec XIX wieku przyspieszył zmiany w okolicach Koszykowej. Jedną z ważniejszych inwestycji, która do dzisiaj nadaje prestiżowy charakter sąsiedztwu, było utworzenie w latach 1893–1896 Parku Ujazdowskiego. Z biegiem lat stał się on wraz z Alejami Ujazdowskimi tradycyjnym miejscem niedzielnych spacerów.
W okresie międzywojennym Plac Na Rozdrożu stał się również miejscem manifestacji patriotycznych i defilad wojskowych. O prestiżu placu zadecydowało również rozmieszczenie w jego pobliżu instytucji państwowych: Ministerstwa Spraw Wojskowych przy ówczesnej ul. 6 Sierpnia (dzisiejsza Aleja Wyzwolenia), Najwyższej Izby Kontroli (obecnie MSZ) czy Ministerstwa Oświecenia Publicznego i Wyznań Religijnych przy Alei Szucha. Promieniowała też bliskość Belwederu i Głównego Inspektoratu Sił Zbrojnych (obecna Kancelaria Premiera). W 1935 roku, kiedy Polska pożegnała Marszałka Józefa Piłsudskiego, pojawiły się koncepcje uczczenia jego pamięci przy wykorzystaniu środków urbanistycznych.
Jedną z nich było wyznaczenie wzdłuż Osi Stanisławowskiej biegnącej na zachód alei Józefa Piłsudskiego (w przybliżeniu na osi obecnej Trasy Łazienkowskiej) mającej być główną arterią dzielnicy imienia Marszałka. Zgodnie z planami jej zabudowa miała być utrzymana w stylu monumentalnego modernizmu. Planowana aleja miała zaczynać się od pomnika Józefa Piłsudskiego, który miał stanąć na Placu Na Rozdrożu przemianowanym w 1938 roku na Plac Wolności. We wrześniu 1939 roku plany te zdezaktualizował wybuch wojny.
Elitarne spółdzielnie mieszkaniowe
Wspomniane prestiżowe otoczenie Placu Na Rozdrożu pod koniec lat 20. XX wieku zostało docenione przez inwestorów budowlanych. Na początku lat 30. ukończono budowę siostrzanych budynków Koszykowa 6 i 6a. Charakterystyczne narożne baszty, taras ciągnący się wzdłuż ostatniego piętra i charakterystyczne dla stylu art déco geometryczne plecionki umieszczone na fasadach podkreślały wyjątkowość obu budynków. Zaprojektował je, podobnie jak gmach zajmowany obecnie przez Ministerstwo Sprawiedliwości, znany warszawski architekt Adolf Inatowicz-Łubiański. Urodzony w 1892 roku w guberni chersońskiej, wykształcenie architektoniczne zdobył w Rydze na tamtejszej politechnice, studiował malarstwo w Kijowie, a w 1920 roku walczył jako ochotnik w wojnie polsko-bolszewickiej. Na przełomie lat 20 i 30. stał się wziętym architektem.
Obecną siedzibę OSW zbudowała spółka z o.o. „Żelazo-Beton”, której dokonania budowlane obejmowały równie szereg obiektów wojskowych (m.in. magazyn torped marynarki wojennej w Gdyni).
Budynkami zarządzały spółdzielnie „Kresowa” (Koszykowa 4-6) i „Idealna” (Koszykowa 6a). Według znawcy historii Warszawy Jerzego Kasprzyckiego, ważną osobą we wznoszących te domy spółdzielniach była kresowa ziemianka, ale i działaczka ruchu spółdzielczego Julia Mazaraki. „W budynkach wzniesionych pod jej patronatem nie przyjmowano na mieszkanie byle kogo. Pieniądze nie wystarczały – trzeba było mieć odpowiednie nazwisko, pozycję społeczną i znajomości w sferach wpływowych. W gmachu frontowym od Alej Ujazdowskich ze skrzydłem bocznym przy Koszykowej mieszkał m.in. popularny w Warszawie przedwojennej poeta i satyryk Jerzy Paczkowski, redaktor „Cyrulika Warszawskiego”, autor tekstów satyrycznych dla kabaretów i teatrzyków, którego ostry język nie oszczędzał ówczesnych dygnitarzy”. O statusie kamienicy świadczy poniższa oferta wynajmu, tylko „dla osób na stanowisku”.
Luksusowe jak na ówczesne czasy wykończenie budynków, i wysoki standard mieszkań oraz dbałość o dobór lokatorów zachęcił część właścicieli lokali do potraktowania ich jako inwestycji dochodowej. Kamienice znajdowały się w prestiżowym rejonie miasta, w sąsiedztwie wielu placówek dyplomatycznych. Oferty wynajmu znalazły natychmiastowy odzew. Informacje zawarte w oficjalnych listach korpusu dyplomatycznego potwierdzają, że od początku lat 30. Koszykową 6a zamieszkiwali okresowo dyplomaci z USA, Czechosłowacji, Węgier czy Włoch. O wyborze lokalizacji decydowało bliskie położenie ich ambasad. Część biur ambasady USA mieściło się w latach przez pewien czas w budynku zajmowanym przez obecne ministerstwo Sprawiedliwości, poselstwo Czechosłowacji od 1930 przeniosło się do nowoczesnego budynku przy Koszykowej 18, a poselstwo Węgier w 1938 przeniosło się z pobliskiej kamienicy przy ul. Mokotowskiej 55 do nowoczesnej kamienicy Oskara Robinsona przy ul. Koszykowej 10.
Warto w tym miejscu przypomnieć postać pułkownika Prokopa Kumpošta, attaché wojskowego Republiki Czechosłowackiej. W marcu 1939 po zajęciu Czechosłowacji przez Niemcy, uczestniczył rozmowach z przedstawicielami Sztabu Generalnego RP o możliwości zorganizowania na terenie Polski Legionu Czechów i Słowaków. Decyzja o jego powołaniu zapadła 3 września 1939, którego sformowanie nie zostało zakończone ze względu na postępy wojsk niemieckich. Odznaczony na przełomie lat 1942/43 przez Rząd Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie Krzyżem Komandorskim III klasy za wkład w budowanie dobrych relacji polsko-czechosłowackich. W czasie 2. wojny światowej był m.in. był attaché wojskowym w Stambule. Zmarł w Czechosłowacji w 1959 roku.
Koszykowej 6a nie ominęli również przedstawiciele sowieckiej dyplomacji. I tu ujawnia się ośrodkowe „wschodnie” genius loci. Na parterze bliźniaczych kamienic w latach 30. znalazło siedzibę przedstawicielstwo handlowe ZSRR. Prowadziło ono aktywną działalność handlową, m.in. oferowało pośrednictwo w sprzedaży futer. W 1934 roku rozegrała się tu historia kryminalna, której bohaterem był niejaki Wacław Syropol.
Specyfiką bezpośredniego otoczenia Koszykowej 6a jest brak podwórka. Wewnętrzna przestrzeń między sąsiadującymi budynkami zajmuje najkrótsza ulica w Warszawie, której patronką jest św. Teresa. Jak opisywał Tomasz Urzykowski („Wokół Placu Na Rozdrożu”, Spacerownik Warszawski 2008), o powstaniu ulicy (licząca ok. 50 metrów droga dojazdowa powstała podczas budowy kamienic) prasa poinformowała w sierpniu 1931 roku. „Stolicy przybyła ostatnio nowa uliczka. Na Koszykowej pod Nr-em 2 i 4 powstały dwa domy mieszkalne wybudowane przez spółdzielnie mieszkaniowe. W sąsiedztwie powstała ślepa uliczka, której nadano nazwę ul. św. Teresy”. Stało się to w 1927 roku, kiedy zabrano się za parcelację przylegających do Koszykowej gruntów. Ulicę traktowano jako drogę dojazdową do domów budowanych przez spółdzielnie mieszkaniowe „Kresowa” i „Idealna”.
Okupacja
Oblężenie Warszawy we wrześniu 1939 roku dom przy Koszykowej 6a przetrwał nieuszkodzony. Jego stan utrwalił nieznany niemiecki fotograf dokumentujący usuwanie przez mieszkańców okolicznych domów barykady przecinającej Koszykową.
W 1942 roku członkowie spółdzielni zarządzających kamienicami spłacili ostatecznie kredyt przyznany na ich budowę. Za gorzką ironię historii można uznać fakt, że w tym samym roku wysiedlono z budynków polskich lokatorów. Ich obecność stała się niepożądana w rejonie, gdzie mieściły się niemieckie instytucje bezpieczeństwa. Oprócz osławionej siedziby Gestapo w Alei Szucha, w bezpośrednim sąsiedztwie znajdowała się główna kwatera Policji Kryminalnej. Mieszkania przejęli niemieccy urzędnicy i funkcjonariusze organów bezpieczeństwa oraz osoby cieszące się zaufaniem władz okupacyjnych. Zmieniono również nazwę ulicy. Koszykowa ustąpiła miejsca Kurt Lück Strasse (tymczasowy patron był pochodzącym z Chodzieży etnografem zaangażowanym w umacnianiu niemieckich wpływów na obszarze II RP, oficerem SS, który poniósł śmierć z rąk białoruskich partyzantów w rejonie Orszy). Nowi lokatorzy nie wiedli jednak tam spokojnego życia. 1 października 1943 roku oddział Armii Krajowej dokonał udanego zamachu na mieszkającego w domu przy ul. Koszykowej 6 słynącego z bestialstwa kierownika zmiany oddziału kobiecego więzienia na Pawiaku (tzw. Serbii) Ernsta Weffelsa.
Powstanie Warszawskie
W sierpniu 1944 roku Koszykowa 6a znajdowała się poza zasięgiem oddziałów powstańczych, które utrzymywały linię frontu wzdłuż ulicy Mokotowskiej i fragmentu Al. Róż. Budynek był kontrolowany przez oddziały policyjne SD, które uczestniczyły na początku września 1944 roku w brutalnym wysiedleniu ludności cywilnej zamieszkującej rejon obecnej Alei Wyzwolenia.
W „Polsce Ludowej”
W 1945 roku w niewielkim stopniu zdewastowana kamienica została przejęta przez państwo. Budynek uznano za gmach instytucji publicznej (bez większego niesmaku uznano „użyteczność publiczną” okupacyjnych organów bezpieczeństwa). Odkryto przy tym kolejną czarną kartę historii budynku. Został on oddany do dyspozycji Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego.
Ulica św. Teresy stała się wewnętrznym dziedzińcem resortu, z którego wprowadzano do mieszczących się w podziemiach cel „wrogów ustroju i państwa”. Koszykowa 6a stała się fragmentem zamkniętego obszaru oddanego do dyspozycji funkcjonariuszy bezpieki. Tu mieszkali, tu w pobliżu znajdowało się resortowe przedszkole, stołówka i wydzielone sklepy za „żółtymi firankami”. Stan ten trwał do 1954 roku, kiedy strażnicy ludowego bezpieczeństwa przenieśli się do nowego gmachu przy ulicy Rakowieckiej. Budynek przekazano instytucjom cywilnym. Najdłużej, bo aż do 1990 roku mieściły się w nim redakcje wydawnictw wchodzących w skład „socjalistycznego koncernu prasowego” RSW Prasa-Książka-Ruch. Przez pewien czas dolne piętra budynku zajmowały biura Głównego Urzędu Ceł. W grudniu 1990 roku kolejne karty historii Koszykowej 6a zaczął zapisywać Ośrodek Studiów Wschodnich.
Współczesny wygląd siedziby OSW
Dołożyliśmy wszelkich starań dla pozyskania praw do publikacji wszystkich powyższych zdjęć. Ewentualnych autorów lub posiadaczy praw autorskich prosimy o kontakt w celu dokonania korekty.