Analizy

Ukraina: ŁUKoil na szelfie Morza Czarnego

20 stycznia rząd Ukrainy poinformował o zgodzie na podpisanie umowy między ukraińskim Czernomornaftohazem i rosyjskim ŁUKoilem o wspólnym poszukiwaniu gazu i ropy w ukraińskiej części Morza Czarnego. Jest to już druga, w ciągu ostatnich paru miesięcy, decyzja (po podpisaniu memorandum między Gazpromem i Naftohazem o stworzeniu wspólnego przedsiębiorstwa) o dopuszczeniu rosyjskiej firmy do wydobycia węglowodorów na ukraińskim szelfie. Obecnie nie jest jasne czy rosyjskie przedsiębiorstwa będą zainteresowane rzeczywistym zwiększeniem wydobycia ropy i gazu na Ukrainie, czy ich celem jest tylko uzyskanie przyczółków.
Czernomornaftohaz wchodzi w skład Naftohazu i specjalizuje się w poszukiwaniu i wydobyciu ropy i gazu na szelfie Morza Czarnego i Azowskiego. Obecna decyzja dotyczy trzech niedużych złóż, których zasoby są oceniane na 35 mld m3 gazu. Zgodnie z umową, strona ukraińska zachowa w projekcie pakiet kontrolny, a wkładem ŁUKoilu mają być technologie i finansowanie. Obecnie trudno powiedzieć, czy ŁUKoil zdecyduje się na szacowane na około 1 mld euro inwestycje w przygotowanie do wydobycia ze złóż.
Ukraina ma znaczny potencjał zwiększenia wydobycia wewnętrznego gazu, szczególnie na szelfie Morza Czarnego, jednak do tej pory nie rozpoczęło się wydobycie na szeroką skalę z braku wystarczających środków na inwestycje. W tej sytuacji, wobec braku zainteresowania ze strony inwestorów zachodnich, przedsiębiorstwa rosyjskie są jedynymi, które mogą rozpocząć wydobycie węglowodorów. Jednak niska rentowność ukraińskich złóż może spowodować, że Rosjanie poprzestaną tylko na podpisaniu umów. <smat>