Nowe tendencje w ukraińskiej polityce historycznej
Ministerstwo Oświaty i Nauki Ukrainy opublikowało przyjęte w październiku 2014 roku wytyczne, dotyczące nowego sposobu obchodzenia rocznicy zakończenia II wojny światowej w instytucjach oświatowych. Można oczekiwać, że zaproponowane w nim rozwiązania będą zastosowane także podczas obchodów państwowych oraz promowane w mediach. Wytyczne zostały opracowane przez Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej, kierowany od marca ub.r. roku przez lwowskiego historyka Wołodymyra Wiatrowycza. Dokument zakłada m.in. rezygnację z obowiązującego dotychczas także na Ukrainie sowieckiego określenia „Wielka Wojna Ojczyźniana” i zastąpienie go terminem „druga wojna światowa” oraz przewiduje traktowanie na równi Ukraińców, walczących w szeregach Armii Czerwonej i innych armii sojuszniczych oraz Ukraińskiej Powstańczej Armii, którą zalicza jednoznacznie do sił sojuszniczych.
Wytyczne są przejawem postępujących po Majdanie zmian w ukraińskiej polityce historycznej, mają na celu zerwanie z sowiecko-rosyjską narracją o drugiej wojnie światowej, a zbliżenie do narracji europejskiej. Dokument należy uznać za krok w kierunku desowietyzacji ukraińskiej polityki historycznej i budowania nowej, bardziej zwróconej ku Europie tożsamości narodu ukraińskiego, czemu towarzyszy eksponowanie roli Ukraińców w drugiej wojnie światowej. Potwierdzeniu tej nowej linii będzie służyć zapowiedź udziału prezydenta Petra Poroszenki w planowanych uroczystościach w Gdańsku (8 maja).
Zmiana narracji o II wojnie światowej
Najważniejsze elementy przyjętego dokumentu to wprowadzenie określenia „druga wojna światowa” zamiast „Wielka Wojna Ojczyźniana”, „Dzień Pamięci i Pojednania” zamiast „Dzień Zwycięstwa” oraz „wypędzenie nazistowskich okupantów z Ukrainy” zamiast „wyzwolenie Ukrainy od faszystowskich najeźdźców”. W wytycznych akcentuje się to, że zwycięstwo w drugiej wojnie światowej nie jest dziełem „mitycznego ‘sowieckiego narodu-zwycięzcy’, ale każdego, kto walczył z najeźdźcami”, co w praktyce oznacza eksponowanie w znacznie większym niż dotychczas stopniu udziału Ukraińców w walce z III Rzeszą. Zmiana określenia okupantów z „niemiecko-faszystowskich” (w takiej formie jest to głęboko wpisane w świadomość narodów postsowieckich, choć ostatnio mówi się na ogół już tylko o „faszystowskich”) na „nazistowskich” wpisuje się w tendencję używania terminologii zachodniej (na miejsce sowieckiej), ale również eliminowania określeń „Niemcy” i „niemiecki” z kontekstów dotyczących drugiej wojny światowej. W dokumencie brak też wzmianek o niemieckich zbrodniach wojennych (nie ma w nim wzmianki o Holocauście), natomiast zbrodnie sowieckie (także te popełnione na Ukrainie już po zakończeniu wojny) potraktowane są szeroko, a pamięć o nich ma być ważnym elementem działań edukacyjnych, związanych z rocznicą zakończenia drugiej wojny światowej.
Dokument traktuje na równi Ukraińców, walczących w szeregach Armii Czerwonej i innych armiach sojuszniczych (liczni etniczni Ukraińcy walczyli zwłaszcza w szeregach Wojska Polskiego i armii kanadyjskiej) oraz Ukraińskiej Powstańczej Armii, którą zalicza jednoznacznie do sił sojuszniczych. Jednocześnie podaje znacznie wyższe od dotychczas przyjmowanych w nauce liczby ukraińskich uczestników i ofiar wojny (7 mln wśród żołnierzy Armii Czerwonej zamiast przyjmowanych dotychczas 6 mln, łączne straty żołnierzy-Ukraińców i ludności cywilnej Ukrainy 8–10 mln zamiast 6–7 mln).
Lista „czołowych” bohaterów
Przyjęte wytyczne w sprawie traktowania II wojny światowej już zaczęły być wdrażane w życie. Państwowy Komitet Radia i Telewizji jeszcze w listopadzie zwrócił się do mediów o promowanie przyjętych w dokumencie rozwiązań. Natomiast Ministerstwo Oświaty i Nauki zapowiedziało przeprowadzenie kilku etapów kampanii medialnej, skupionej wokół wybranych ukraińskich bohaterów wojny, których kulminacją będą obchody (8–9 maja) Dnia Pamięci i Pojednania. Owi wybrani bohaterowie to: Sułtan Amet-chan (żołnierz Armii Czerwonej, as lotnictwa wojskowego, Tatar Krymski), Wasyl Poryk (żołnierz Armii Czerwonej, uczestnik francuskiego ruchu oporu rozstrzelany przez Niemców), Wasyl Kuk (oficer UPA, w latach 1950–1954 jej dowódca), Ołeksij Berest (żołnierz Armii Czerwonej, uczestnik wywieszania sztandaru sowieckiego na gmachu Reichstagu), Jewhen Berezniak (żołnierz Armii Czerwonej, wywiadowca, który miał się przyczynić do ocalenia Krakowa w 1945 roku), Mychajło Pankoweć (żołnierz Armii Andersa, który „jako pierwszy wdarł się do niemieckiego bunkra na górze Monte Cassino”; według polskich źródeł pochodzący z Wołynia Michał Pańkowiec brał udział w tej bitwie i spoczywa na cmentarzu na Monte Cassino), Mandyk Chasman (żydowski chłopiec z Drohobycza, który był furmanem w UPA; jedyny żyjący wśród wymienionych) i Kuźma Derewianko (żołnierz Armii Czerwonej, generał przyjmujący w imieniu ZSRR kapitulację Japonii).
Wytyczne wyraźnie mówią o UPA jako jednej z sił zbrojnych, które przyczyniły się do zwycięstwa nad III Rzeszą. Problem zbrodni popełnianych przez formacje nacjonalistyczne jest w nich pominięty. Zwraca uwagę, że UPA jest na liście „walczących o wolność” reprezentowana przez Wasyla Kuka, który podczas okupacji niemieckiej kierował cywilną siatką organizacyjną OUN oraz żydowskiego dwunastolatka, który przystał do oddziału partyzanckiego, by przeżyć. Jak z tego wynika, UIPN prawdopodobnie nie udało się znaleźć w UPA osoby, która mogłaby być symbolem walki tej formacji z Niemcami, a jednocześnie nie byłaby narażona na oskarżenia o udział w ludobójstwie Polaków i Żydów.
W dokumencie wyraźna jest tendencja do eksponowania udziału Ukraińców (czy też mieszkańców Ukrainy; w dokumencie używane są oba określenia) w drugiej wojnie światowej, akcentowanie ich obecności na wszystkich frontach, w tym w walce z Japonią. Zwraca uwagę wpisanie na listę „walczących o wolność” żołnierza Armii Andersa, którego ukraińska narodowość jest wątpliwa (według dostępnych informacji, organizacje ukraińskiej diaspory identyfikowały domniemanych Ukraińców w tej armii wyłącznie na podstawie nazwisk i miejsca urodzenia).
Konsekwencje zmiany polityki historycznej Kijowa
Nowe władze Ukrainy podejmując „desowietyzację” polityki historycznej, odpowiadają na zapotrzebowanie znaczącej części społeczeństwa, wyrażonej m.in. masowym burzeniem pomników Lenina i innych przywódców komunistycznych w trakcie rewolucji na Majdanie i w kolejnych miesiącach. Rezygnacja z terminu „Wielka Wojna Ojczyźniana” i „Dzień Zwycięstwa” (choć nie z daty 9 maja, oficjalne obchody zakończenia wojny prawdopodobnie będą dwudniowe) z pewnością wywoła sprzeciw środowisk nastawionych nie tyle prorosyjsko, co prosowiecko. Środowiska te są jednak coraz mniej liczne i znaczące w życiu społecznym. Z drugiej strony rosyjska retoryka, utożsamiająca czynny patriotyzm ukraiński z faszyzmem sprawiła, że znaczna część społeczeństwa z zadowoleniem przyjmie antysowiecki i antyrosyjski zwrot w oficjalnej polityce historycznej (w tym edukacyjnej).
Ta nowa polityka pozostaje jednak w „kompromisowym” nurcie, wytyczonym jeszcze za prezydentury Leonida Kuczmy około 2000 roku, tzn. tradycja Ukraińskiej Powstańczej Armii nie zastępuje, ale uzupełnia tradycję Armii Czerwonej, a banderowska partyzantka jest postawiona obok partyzantki sowieckiej (z którą walczyła) jako współwyzwolicielka Ukrainy. Jednocześnie umacniana jest narracja heroiczna w miejsce dominującej wcześniej narracji martyrologicznej z centralną rolą Hołodomoru. Takie zmiany odpowiadają też potrzebom mobilizacji patriotycznej czasu wojny.
Zmiany terminologiczne dotyczące II wojny światowej są świadomym działaniem podważającym wersję historii lansowaną przez Rosję, co z pewnością zaostrzy antyukraińską retorykę Moskwy i pozostających pod jej wpływem ośrodków antyukraińskich na Zachodzie. Podniesienie UPA do rangi bohaterów narodowych (co jest widoczne ostatnio w licznych wypowiedziach ukraińskich polityków, w tym Poroszenki) bez krytycznej refleksji nad działalnością tej organizacji wywoła sprzeciw w Polsce. Podobnie negatywne mogą być reakcje części środowisk w Europie.
Aneks
Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej i jego dyrektor
Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej został powołany w 2006 roku dekretem rządu Ukrainy jako centralny organ władzy wykonawczej, mający prowadzić działania na rzecz „przywrócenia i zachowania pamięci narodowej Narodu Ukraińskiego”. De facto jest placówką badawczą i oświatową (nie ma kompetencji śledczych, nie zajmuje się też ochroną miejsc pamięci narodowej). W 2010 roku przekształcony w naukowo-badawczy zakład budżetowy, nadzorowany przez rząd i całkowicie zmarginalizowany. W marcu 2014 roku przywrócono mu pierwotny status, a pod nowym kierownictwem Instytut nabrał nowego dynamizmu i zaczął aktywnie kształtować politykę historyczną Ukrainy.
Wołodymyr Wiatrowycz – od marca 2014 roku dyrektor Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej. Urodził się w 1977 roku we Lwowie. Jest absolwentem Uniwersytetu Lwowskiego (1999, doktorat 2004), specjalizuje się w historii OUN-UPA. Historyk i publicysta, jeden z najbardziej znanych i wpływowych ukraińskich historyków średniego pokolenia, autor m.in. pracy „Druga wojna polsko-ukraińska”, w którym intepretuje wydarzenia z lat 1942–1947 (w tym ludobójstwo Polaków na Wołyniu i w Galicji Wschodniej) jako wojnę dwóch równorzędnych przeciwników, odrzucając oskarżenia wobec UPA o ludobójstwo. Pracował w szeregu instytucji naukowych, w tym jako dyrektor lwowskiego Centrum Badań Ruchu Wyzwoleńczego (tj. działalności OUN-UPA) oraz dyrektor wydzielonego archiwum Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (2008–2010), przyczynił się do publikacji wielu istotnych dokumentów dotyczących OUN-UPA. W latach 2003–2004 był członkiem lokalnej lwowskiej organizacji Opór Młodzieży, a następnie ruchu Pora i czynnym uczestnikiem pomarańczowej rewolucji. Następnie przez krótki czas był związany z tzw. czarną Porą (skrzydłem organizacji Pora, które nie przekształciło się w partię polityczną). Czynny uczestnik rewolucji na Majdanie w 2014 roku.