Niemcy: SPD buduje kampanię wokół kryzysu strefy euro
W ostatnich dniach nasiliły się ataki SPD na prowadzoną przez kanclerz Angelę Merkel politykę wobec kryzysu strefy euro. Bezpośrednim pretekstem do tych działań było ujawnienie przez ministra finansów Wolfganga Schäublego 21 sierpnia podczas jednego z wieców wyborczych informacji, że w przyszłym roku Grecja będzie potrzebować kolejnej transzy pomocy od państw strefy euro. Nie podał on kwoty, jakiej Grecja będzie potrzebować. Eksperci SPD, zarzucając rządowi ukrywanie przez obywatelami skali koniecznego zaangażowania finansowego Niemiec wobec Grecji, wyliczyli, że może chodzić o kwotę 11 mld euro do 2015 roku i kolejną ratę w latach 2015–2020. Kanclerz Angela Merkel podkreśla, że aby otrzymać ewentualną pomoc, Grecja będzie musiała spełnić rygorystyczne warunki. Minister finansów RFN zapewnił natomiast, że nie ma możliwości umorzenia części zadłużenia Grecji, a takie spekulacje mogą tylko wzbudzić niepokój inwestorów.
Komentarz
- Do tej pory rządowi RFN udawało się skutecznie wyciszyć w kampanii wyborczej temat kryzysu strefy euro, w czym pomagały lepsze dane dotyczące wzrostu gospodarczego z ostatnich miesięcy. Słowa ministra finansów o konieczności udzielenia trzeciego pakietu pomocowego Grecji zostały jednak z oburzeniem odebrane przez opinię publiczną i skoncentrowały jej uwagę na bilansie polityki kanclerz Angeli Merkel. Może to oznaczać, że temat ten będzie głównym punktem debaty telewizyjnej pomiędzy kanclerz Angelą Merkel i liderem SPD Peerem Steinbrückiem, która odbędzie się 1 września.
- Temat kryzysu strefy euro nie jest jednak wygodnym tematem dla obu partii. Problemem dla SPD jest brak odmiennego od koncepcji kanclerz Merkel pomysłu na ratowanie strefy euro. Socjaldemokracja w niemal wszystkich głosowaniach dotyczących kryzysu popierała propozycje rządowe i dopuszcza zwiększenie zaangażowania Niemiec w ratowanie strefy euro poprzez wprowadzenie tzw. euroobligacji. Ponadto za rządów SPD i Zielonych Grecja została przyjęta do strefy euro w 1999 roku. Kanclerz Angela Merkel będzie zapewne przekonywać, że dzięki jej polityce w RFN utrzymuje się dobra sytuacja na rynku pracy, a także poprawia się stan finansów publicznych (Niemcy korzystają na niskim oprocentowaniu swoich obligacji). Natomiast opozycja będzie podkreślać, że kanclerz nie zdołała przeforsować znaczących reform strukturalnych strefy euro i doprowadziła do wzrostu ryzyka finansowego Niemiec w związku z udzieleniem krajom strefy euro kredytów na sumę 86 mld euro w ramach różnych programów pomocowych.
- Wykorzystanie tematu ratowania strefy euro w kampanii wyborczej to kolejna nieudana próba ataku na kanclerz Merkel i zmniejszenia poparcia dla chadeków. Według sondaży instytutu Forsa z 28 sierpnia, CDU uzyskuje 41% głosów, a SPD 22%. Zieloni stracili 2 punkty procentowe i mają 11% poparcia. Poparcie dla Lewicy wzrosło o 2 punkty do 10%. FDP straciło natomiast 1 punkt i notuje 5% głosów. Partia Piratów i Alternatywa dla Niemiec otrzymują po 3% głosów. Tym samym obóz mieszczański CDU/CSU/FDP może liczyć na 46%, natomiast mało prawdopodobna koalicja SPD/Zieloni/Lewica mogłaby liczyć na 43%.