Komentarze OSW

Edukacja w służbie reżimu. Ideologizacja i militaryzacja szkolnictwa na Białorusi

Kadeci w zimowych mundurach na schodach szkoły
Źródło
Wikipedia

Wraz z nasileniem od sierpnia 2020 r. polityki represji wobec społeczeństwa reżim białoruski za jedne z priorytetów polityki wewnętrznej uznał radykalną przebudowę systemu edukacji oraz zaostrzenie kontroli nad szkolnictwem. Szczególnej presji poddano prywatne placówki postrzegane przez władze jako ośrodki antypaństwowego fermentu. Na podstawie przyjętych w 2022 r. przepisów wprowadzono obowiązek uzyskania licencji na działalność edukacyjną, co doprowadziło do znaczącej redukcji prywatnego szkolnictwa. Rozpoczęto również gruntowną rewizję programów nauczania, zwłaszcza w zakresie historii i literatury, w celu wykorzenienia lub zmarginalizowania zagadnień podkreślających europejską tożsamość Białorusi. W rezultacie treści przekazywane uczniom stały się w dużej mierze jednakowe z obowiązującymi w rosyjskiej narracji. Podobne ujednolicenie ma miejsce w całej białoruskiej polityce pamięci.

Od 2022 r. władze prowadzą też pod kuratelą armii i MSW intensywny program edukacji wojskowo-patriotycznej w szkołach podstawowych i średnich. Reżim Alaksandra Łukaszenki nasila indoktrynację dzieci i młodzieży, zachęcając do podjęcia służby w wojsku lub organach bezpieczeństwa. Wprowadzane zmiany mają charakter kompleksowy. Powielają rozwiązania przyjęte w Rosji i mają służyć uniformizacji młodego pokolenia Białorusinów w duchu posłuszeństwa i wierności reżimowi oraz bliskości z Rosją, a zarazem nieufności wobec wartości demokratycznych.

Nowe ramy prawne dla szkolnictwa od 2022 roku

1 września 2022 r. weszła w życie nowelizacja ustawy oświatowej, kompleksowo regulująca zasady działania i organizację białoruskiego systemu edukacyjnego. Przygotowywana od kilku lat nowela posłużyła za bazę prawną do konkretnych rozwiązań, bezpośrednio wzmacniających kontrolę państwa nad szkolnictwem. Najważniejszym instrumentem wprzęgnięcia oświaty w politykę reżimu stał się obowiązek uzyskania państwowej licencji na prowadzenie działalności edukacyjnej, wprowadzony ustawą „O licencjonowaniu”, podpisaną przez Łukaszenkę 14 października 2022 r. Zgodnie z nią wszystkie zarejestrowane placówki musiały do końca ub.r. poddać się weryfikacji, zarówno pod kątem posiadanej infrastruktury, jak i realizacji programów nauczania. Jednocześnie Ministerstwo Edukacji w oficjalnym stanowisku wyraźnie dało do zrozumienia, że celem obostrzeń jest wyeliminowanie tych instytucji, które nie są w stanie zagwarantować właściwego profilu ideologicznego w kształceniu[1]. Wykładnia ta odzwierciedlała motywy Łukaszenki, który w połowie września 2022 r. zażądał zamknięcia „antypaństwowych” szkół prywatnych, co niemal natychmiast poskutkowało zawieszeniem ich działalności[2]. W rezultacie niepubliczne szkoły w większości nie przeszły procedury, a licencję do końca roku uzyskały jedynie nieliczne aplikujące podmioty. W Mińsku, gdzie działa większość tego typu placówek (łącznie w kraju jest ich 35), z 12 zgłoszonych do weryfikacji licencję otrzymały zaledwie trzy podmioty[3].

Z początkiem roku szkolnego 2022/2023 wszedł w życie „Państwowy standard szkolny” – kompleksowy zbiór zasad, obligatoryjny dla wszystkich białoruskich szkół. Dokument szczegółowo reguluje m.in. prawa i obowiązki uczniów i nauczycieli oraz tryb przechodzenia na obligatoryjne mundurki w szkołach podstawowych i średnich w roku szkolnym 2023/2024. W komentarzu Ministerstwo Edukacji jako pierwszy cel wprowadzenia tych przepisów wymieniło poprawę dyscypliny i porządku w placówkach[4]. W oparciu o nowe regulacje dojdzie też najprawdopodobniej do zwiększenia (i tak już daleko posuniętych) ograniczeń w dostępie rodziców do szkół (np. możliwości rozmowy z nauczycielem lub wychowawcą). W rezultacie obywatele zainteresowani sytuacją w placówkach, w których kształcą się ich dzieci, nie będą mieli żadnego wpływu na sposób realizacji programu nauczania, również w sferze ideologicznej indoktrynacji uczniów[5].

Wprowadzone zmiany prawne miały na celu także militaryzację systemu oświaty. 29 grudnia 2021 r. Rada Ministrów zatwierdziła program edukacji patriotycznej obywateli Białorusi na lata 2022–2025[6]. W celu zapewnienia koordynacji tego przedsięwzięcia powołano Międzyresortową Radę ds. Edukacji Patriotycznej, w której skład weszły 52 osoby reprezentujące organy państwowe i aparat propagandowy. W realizacji programu biorą udział m.in. minister obrony Wiktar Chrenin, szef KGB Iwan Tertel, znany z brutalności wiceminister spraw wewnętrznych Mikałaj Karpienkou czy jeden z głównych propagandystów reżimu Alaksandr Szpakouski. Według twórców programu jego wdrożenie „wynika z wyzwań geopolitycznych, konieczności szybkiego wzmocnienia suwerenności państwowej i bezpieczeństwa narodowego Republiki Białorusi poprzez konsolidację społeczeństwa i zapewnienie jedności narodowej”. Wskazano, że od 2020 r. Białoruś „przekształciła się w arenę geopolitycznej konfrontacji między głównymi światowymi graczami politycznymi, stając się obiektem presji informacyjnej, politycznej i gospodarczej ze strony państw zachodnich”.

Ponadto 4 maja 2022 r. Łukaszenka podpisał dekret „O rozwoju klubów wojskowo-patriotycznych”[7]. Na jego mocy zobowiązano resort spraw wewnętrznych do realizacji w jednostkach wojskowych programu edukacyjnego o profilu wojskowo-patriotycznym. W tym celu w jednostkach wojsk wewnętrznych MSW organizowany jest cykl zajęć pozaszkolnych dla młodzieży. Podobna forma edukacji ma być prowadzona również w jednostkach Sił Zbrojnych, organów bezpieczeństwa (KGB) czy Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.

Zmiana narracji w programie kształcenia

Zmiany prawne pociągnęły za sobą działania praktyczne, m.in. w postaci dalszej modyfikacji treści podręczników szkolnych, do których przeszczepiono szereg elementów z rosyjskiej narracji historycznej. Przykładowo w opisie wielkiej wojny ojczyźnianej rozwinięto wątek współpracy Białorusinów z niemieckimi władzami okupacyjnymi, eksponując używaną przez kolaborantów symbolikę biało-czerwono-białą. Towarzyszy temu niezmiennie, wyraźnie widoczna w obecnej polityce historycznej, retoryka dyskredytacji flagi narodowej używanej przez oponentów Łukaszenki poprzez prezentowanie jej jako symbolu „faszystowskiego”.

Ministerstwo Edukacji zapowiada zarazem zwiększenie w najbliższym czasie liczby godzin lekcyjnych poświęconych okresowi II wojny światowej. Zapewne zostanie to wykorzystane do wzmocnienia przekazu o zwycięstwie ZSRR nad III Rzeszą oraz eksponowania, stosowanych już przez reżim, porównań ówczesnej postawy z „odpornością” współczesnej Białorusi na presję ze strony Zachodu[8]. Ponadto, we współpracy z Prokuraturą Generalną, uruchomiono cykl zajęć dla uczniów w wieku od 14 do 16 lat na temat „Zagłady narodu białoruskiego”. Oparte są one na zebranych w ostatnich latach przez śledczych materiałach o zbrodniach na Białorusinach dokonanych w czasie II wojny światowej przez niemieckich okupantów, a także polskich partyzantów, oraz – już po zakończeniu działań wojennych – przez polskie antykomunistyczne podziemie niepodległościowe[9].

Z programów nauczania wykreśla się również treści o postaciach niewygodnych dla reżimu. Przykładowo z wydanego w 2021 r. podręcznika do historii dla klasy jedenastej (ostatniej w szkole średniej), obejmującego okres XIX i XX wieku, oraz z programu nauczania literatury usunięto informacje o białoruskiej noblistce, pisarce Swiatłanie Aleksijewicz, która w 2020 r. aktywnie poparła protesty i weszła w skład opozycyjnej rady koordynacyjnej do spraw pokojowego przekazania władzy. Pomija się też postać Stanisłaua Szuszkiewicza (zmarł w 2022 r.), sygnatariusza porozumień białowieskich z 1991 r. o rozwiązaniu ZSRR oraz pierwszego przewodniczącego Rady Najwyższej w niepodległej Białorusi. Szuszkiewicz od lat dziewięćdziesiątych był konsekwentnym krytykiem Łukaszenki i również poparł demonstracje po wyborach w 2020 r.[10]

Reżimowi propagandyści domagają się dalszej rewizji podręczników (szczególnie tych wydanych jeszcze przed 2020 r.), wskazując m.in. na wciąż zbyt „pozytywne” ujęcie np. działalności Konstantego Kalinowskiego, jednego z przywódców powstania styczniowego[11]. Pada postulat, aby – w ślad za rosyjską narracją – wyeksponować wyłącznie „polski” charakter powstania i jednocześnie pokazać rzekome zbrodnie Kalinowskiego na tej części białoruskiej ludności, która była sceptyczna wobec walki z caratem. Lojalni wobec reżimu publicyści nie ukrywają przy tym, że celem jest zwalczenie popularności tej postaci wśród części młodzieży. Pojawia się również propozycja zmiany sposobu opisywania fali stalinowskich aresztowań i represji z lat trzydziestych, tak aby nie wzbudzać wśród uczniów współczucia dla ówczesnych i obecnych więźniów politycznych[12]. Wydaje się, że tego typu postulaty wyznaczą kierunek reform na przyszłość – od 2022 r. Ministerstwo Edukacji jest zobowiązane do konsultowania nowych programów nauczania z aż ośmioma instytucjami państwowymi, z których sześć należy do sektora siłowego (MSW, Komitet Śledczy, Komitet Ekspertyz Sądowych, Ministerstwo Obrony, Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych oraz Państwowy Komitet Pograniczny)[13].

Warto przy tym zwrócić uwagę, że postępujące dostosowywanie białoruskich programów nauczania do rosyjskiej (a chwilami wręcz radzieckiej) narracji historycznej idzie w parze z kontynuacją wieloletniego trendu rugowania języka białoruskiego ze szkolnictwa. Zgodnie z oficjalnymi danymi w roku szkolnym 2020/2021 jedynie 10,2% uczniów szkół podstawowych i średnich uczyło się po białorusku, podczas gdy pięć lat wcześniej ich liczba stanowiła 13,1% ogółu kształcących się. Należy przy tym zaznaczyć, że szkolnictwo zawodowe oraz wyższe jest już całkowicie rosyjskojęzyczne[14].

Indoktrynacja polityczna

W roku szkolnym 2022/2023 doszło do wyraźnego wzmożenia działań mających na celu polityczną indoktrynację młodzieży. Po ustanowieniu dekretem przez Łukaszenkę roku 2023 „rokiem pokoju i twórczości” w szkołach wszystkich typów uruchomiono od stycznia cykl zajęć propagujących rodzimy model polityczno-społeczny, osiągnięcia naukowe, kulturalne i gospodarcze reżimu, a także odpowiednio dobrane wątki z historii[15]. Celem jest umocnienie postawy patriotycznej młodzieży, czyli de facto jej lojalności wobec władz. Jednocześnie w całym kraju przy poszczególnych szkołach otwierane są izby pamięci poświęcone odpowiednio wypreparowanej historii białoruskiej państwowości, odwołującej się głównie do epoki radzieckiej, gdy w ramach ZSRR istniała białoruska republika związkowa. Docelowo, zgodnie z zaleceniem ministra edukacji, takie ekspozycje powinny pojawić się w każdej placówce, przy czym z dostępnych informacji wynika, że w tych, które już przygotowano, dominuje antyzachodnia i zarazem prorosyjska narracja historyczna.

Inną próbę ideologicznego oddziaływania, tym razem na studentów, stanowi zainaugurowany 30 stycznia projekt edukacyjno-informacyjny „Rozmowa zaliczeniowa” obejmujący serię spotkań na uczelniach wyższych z udziałem proreżimowych propagandzistów, takich jak: Alaksandr Szpakouski, Wadzim Hihin, Alaksiej Audonin, Alaksiej Dziermant czy Andrej Mukawozczyk. Wśród tematów „dyskusji” znajdują się takie kwestie jak sytuacja w krajach ościennych, presja sankcyjna ze strony Zachodu, bezpieczeństwo Białorusi oraz osiągnięcia władz w polityce społeczno-gospodarczej[16].

Militaryzacja nauczania

W przyjętym programie edukacji wojskowo-patriotycznej dla dzieci i młodzieży reżim wskazał jej główne cele. Ma ona służyć wzmocnieniu prestiżu służby w Siłach Zbrojnych RB oraz w organach ścigania. Zadaniem reformy w tym obszarze jest także przygotowanie systemu oświaty do realizacji działań na rzecz wspierania bezpieczeństwa i obrony kraju. W tym celu wprowadzono instytucję patronatu jednostek wojskowych i organów bezpieczeństwa nad placówkami oświatowymi (obejmuje ona m.in. organizowanie imprez „patriotycznych” i szkoleń o charakterze wojskowym oraz doradztwo zawodowe).

31 marca Łukaszenka wezwał do zintensyfikowania działań w sferze oświatowej, podkreślając, że konieczna jest selekcja osób zajmujących się kształceniem młodzieży („tylko patriota może wychować patriotę”). Wiosną kierujący pracami Międzyresortowej Rady ds. Edukacji Patriotycznej zastępca szefa Administracji Prezydenta Igor Łucki przyznał, że kluczową rolę w wychowaniu patriotycznym odgrywają resort obrony i organy ścigania, a także oddziały „pospolitego ruszenia” – ochotniczej formacji tworzonej na poziomie gminnym. Wskazał, że w placówkach oświatowych pojawili się pedagodzy do spraw edukacji wojskowo-patriotycznej, a w szkołach średnich wprowadzono nowy przedmiot – przygotowanie przedpoborowe i medyczne. Przedsięwzięciom tym towarzyszy kampania informacyjna mająca na celu utrwalenie w świadomości społecznej „prawdy historycznej i pamięci o bohaterskiej przeszłości narodu białoruskiego oraz wierności obowiązkowi obrony Ojczyzny”[17].

Edukacja wojskowo-patriotyczna stała się częścią systemu bezpieczeństwa państwa. Jej rozwój jest nadzorowany nie tylko przez organ międzyresortowy, lecz także przez sekretarza Rady Bezpieczeństwa Alaksandra Walfowicza, otwarcie afirmującego rozwiązania znane z czasów ZSRR. Na spotkaniu z rektorami wyższych uczelni, które odbyło się w Mińsku w kwietniu br., zaproponował on powrót do sowieckiej praktyki – poboru studentów do wojska i ich jednorocznej służby jeszcze przed zakończeniem studiów[18].

Decyzja Łukaszenki o intensyfikacji działania dziecięcych i młodzieżowych klubów wychowania wojskowo-patriotycznego spowodowała, że już pod koniec wiosny 2022 r. przystąpiono do organizowania dla 18 tys. uczniów w wieku od 7 do 14 lat ponad 60 specjalnych obozów letnich pod nadzorem wojska i resortu spraw wewnętrznych[19]. Przedsięwzięcie odbywa się w formule oswajających młodzież z warunkami służby wojskowej „obozów przetrwania”, na których prowadzona jest także indoktrynacja ideologiczna[20], i będzie kontynuowane w kolejnych latach. Zarazem przez cały rok działają kluby dla dzieci i młodzieży na terenie jednostek wojskowych, placówek Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Państwowego Komitetu Pogranicznego. Jeden z nich – pod nazwą „Ryś”, skupiający około setki dzieci – powstał w jednostce wojsk wewnętrznych nr 3214, której żołnierze brutalnie tłumili antyreżimowe demonstracje w 2020 r.

Program nauczania, oprócz indoktrynacji historycznej, obejmuje m.in. szkolenie z posługiwania się bronią. Inną formę militaryzacji oświaty przedstawił Łukaszence w listopadzie 2022 r. szef MSW Iwan Kubrakou. Podkreślił, że objęcie kuratelą przez ten resort części klubów patriotycznych pozwala już w wieku dziewięciu lat rozpocząć edukację wiążącą dzieci ze strukturami wojska czy organów bezpieczeństwa. Po ukończeniu szkoły podstawowej będą one kierowane do liceum MSW w Mińsku. Zapowiedział, że w 2024 r. kolejna resortowa szkoła średnia powstanie w Mohylewie. Łukaszenka uznał działania MSW w sferze edukacji za niewystarczające i zobowiązał Kubrakoua do utworzenia takich liceów we wszystkich obwodach kraju[21].

W stronę edukacji totalitarnej?

Obserwowane zmiany w białoruskim systemie kształcenia należy rozpatrywać w kontekście ewolucji całego modelu państwowego, jaka dokonuje się od niemal trzech lat. Eskalacja represji wobec oponentów reżimu, jak również zwykłych, niezaangażowanych na co dzień w politykę obywateli, rosnąca ingerencja państwa w gospodarkę oraz konfrontacyjna względem Zachodu polityka zagraniczna sprawiają, że Białoruś z państwa autorytarnego przekształca się w co najmniej półtotalitarne. Sytuacja ta przekłada się na szkolnictwo, które już nie tyle ma uczyć, ile kształtować obywatela w pełni posłusznego władzy i nieufnego wobec Zachodu, przekonanego o słuszności polityki rządzących, utożsamianej zgodnie z narracją propagandy z bezpośrednim zagrożeniem dla państwowości.

Reżim przywiązuje dużą wagę do militaryzacji edukacji w obliczu rzekomego niebezpieczeństwa grożącego ze strony NATO. W zamyśle władz pozwoli to na budowę lojalnego wobec nich zaplecza społecznego o antyzachodniej orientacji. W wymiarze inżynierii społecznej edukacja wojskowo-patriotyczna wdrażana we współczesnych „szkołach janczarów” ma służyć wyszkoleniu przyszłych kadr dla wojska i innych organów siłowych. Warto przy tym zauważyć, że oparcie programu kształcenia na wpajaniu wrogości do państw zachodnich wpisuje się w rosyjską wizję konfrontacji z Zachodem, udzielone zaś przez Białoruś wsparcie dla rosyjskiej agresji na Ukrainę jedynie pogłębiło „militaryzację” systemu edukacyjnego.

W tym kontekście należy podkreślić wzmocnienie narracji rosyjskiej w nauczaniu – szczególnie historii oraz literatury. Jest to efektem rosnącej dominacji Rosji, która dąży de facto do pełnego podporządkowania Białorusi w ramach Państwa Związkowego. W rezultacie tamtejsze szkolnictwo staje się nie tylko coraz bardziej zmilitaryzowane i zideologizowane, lecz także w coraz większym stopniu nasycone rosyjską narracją, co paradoksalnie – wbrew postulatom reżimu – osłabia suwerenność Białorusi.

 

[4] Государственный школьный стандарт для всех участников образовательного процесса, Министерство образования Республики Беларусь, 23.09.2022, edu.gov.by.

[6] О Программе патриотического воспитания населения Республики Беларусь на 2022–2025 годы, Постановление Совета Министров Республики Беларусь, 29.12.2021, pravo.by.

[7] О развитии военно-патриотических клубов, Указ Президента Республики Беларусь, 4.05.2022, pravo.by.

[11] We wspomnianym podręczniku dla klasy jedenastej Kalinowski jest już przedstawiony bardzo marginalnie – jako „radykalny” działacz polityczny i dowódca, pozbawiony większego wpływu na przebieg powstania. Natomiast wciąż obowiązujące podręczniki wydane jeszcze przed 2020 r. prezentują tę postać w pozytywnym kontekście Zob. История Беларуси. XIX — начало XXI в. 11 класс oraz История Беларуси, конец XVIII — начало ХХ в. 8 класс, za: scribd.com.

[12] Ю. Терех, Какую историю навязывают нашим детям, Беларусь Сегодня, 1.09.2021, sb.by.

[15] Год мира и созидания, Нацыянальны адукацыйны партал, 4.01.2023, adu.by; Уроки мира и созидания прошли в средней школе № 16 и № 21, Наш край, 5.02.2023, nashkraj.by.