Kaspijska ropa i gaz - realia pod koniec roku 2000
Kaspijskie zasoby surowców energetycznych nie mają i najprawdopodobniej nie będą miały większego znaczenia w skali światowej. Jednak to właśnie region kaspijski ma szanse stać się eksporterem ropy, który zmniejszy uzależnienie krajów europejskich od ropy arabskiej, a Rosji zagwarantuje ilości gazu niezbędne do zaspokojenia potrzeb wewnętrznych i utrzymania dotychczasowego poziomu eksportu.
Dla Azerbejdżanu, Kazachstanu i Turkmenii potwierdzenie istnienia kolejnych złóż to nie tylko możliwość zwiększenia dochodów, lecz również dodatkowy argument przetargowy w grze o przyszłość całego regionu. Stawką w tej grze jest szansa na ograniczenie wpływów gospodarczych, a co za tym idzie również politycznych Rosji w regionie.
Wydarzeniem ubiegłego roku było ogłoszenie wstępnych wyników badań z kazachstańskiego złoża Kaszagan. W wydanym pod koniec lipca 2000 r. oświadczeniu międzynarodowe konsorcjum OKIOC (Offshore Kazakhstan Operating Company) prowadzące badania w kazachstańskiej części szelfu Morza Kaspijskiego potwierdziło odkrycie znacznych ilości ropy. Choć stwierdzono w nim jedynie, że wstępne wyniki badań są obiecujące, a określenie wielkości złoża będzie możliwe dopiero po wykonaniu kolejnych odwiertów, podane przez OKIOC informacje spowodowały gwałtowny wzrost zainteresowania regionem.
Wraz z potwierdzeniem istnienia tzw. wielkiej ropy zaczęły rosnąć szanse na realizacje projektów nowych tras transportowych, w tym również uchodzącego dotychczas za nierealistyczny, konkurencyjnego wobec tras rosyjskich projektu Baku·Ceyhan. Obawa przed utratą pozycji monopolisty w dziedzinie transportowej oraz wzrost zapotrzebowania na surowce energetyczne w samej Rosji spowodowały, że w ciągu ostatniego roku determinacja Moskwy w sprawie utrzymania kontroli nad tranzytem kaspijskich surowców gwałtownie wzrosła. Jednak mimo szeregu podejmowanych przez Moskwę działań, kwestia przyszłości regionu nie została jeszcze ostatecznie przesądzona.