Bliski Wschód w cieniu Państwa Islamskiego
Po roku od zwycięskiej ofensywy i ogłoszeniu kalifatu Państwo Islamskie krzepnie jako organizacja terrorystyczna mająca armię i parapaństwo, a tym samym kruszy się wątły porządek na Bliskim Wschodzie. Świat fascynuje się fenomenem Państwa Islamskiego, nie zauważając, że Bliski Wschód przeżywa kryzys i właśnie to jest zasadniczym wyzwaniem. PI jest uosobieniem i jednym z przejawów, a nie przyczyną problemów regionu. Bliski Wschód, jaki znamy, przestaje istnieć; zanikają granice i państwa (Irak i Syria), powstają nowe twory parapaństwowe, pojawiają się nowi gracze (od PI po Kurdów), rośnie pokolenie nieznające starego porządku i poszukujące nowych, radykalnych idei i recept. Zanikanie zachodniego/amerykańskiego parasola bezpieczeństwa stymuluje regionalną proxy war i próby gruntowej zmiany postkolonialnego porządku przez regionalne mocarstwa (Iran, Turcję).
Dla Zachodu obawy o Państwo Islamskie, to cień obaw o przyszłość całego Bliskiego Wschodu oraz świadomość, że używane w ostatnich dekadach wobec regionu zarówno twarde (interwencje w Iraku), jak i miękkie (promocja zachodnich wartości i modelu rozwoju) metody nie działają.