Trzeci rok wojny

Trzeci rok pełnoskalowej wojny – mimo postępów sił rosyjskich, które zajęły około 4 tys. km2 ziem ukraińskich – nie doprowadził do zasadniczej zmiany sytuacji militarnej. Przyniósł jednak ważną zmianę polityczną – urząd prezydenta USA objął Donald Trump, który zapoczątkował bezpośrednie negocjacje z Rosją. W efekcie na Kremlu wzrosło przekonanie, że zwycięstwo nad Ukrainą, rozumiane jako pozbawienie jej suwerenności, jest kwestią czasu i determinacji. Pojawiła się tam również nadzieja, że – ze względu na kryzys w relacjach transatlantyckich – Rosja zrealizuje zarazem przynajmniej część swoich celów w kwestii zmiany systemu bezpieczeństwa europejskiego.
Na tom Trzeci rok wojny w analizach Ośrodka Studiów Wschodnich składa się 171 tekstów opublikowanych pomiędzy 26 lutego 2024 a 20 lutego 2025 roku. Znaczną ich część stanowią cotygodniowe analizy sytuacji na froncie, rosyjskich operacji przeciw Ukrainie i ukraińskich przeciw Rosji oraz potencjałów militarnych obu państw, zawierające też opis zachodniej pomocy wojskowej dla sił ukraińskich. Zebrane materiały pokazują również sytuację polityczną, gospodarczą i społeczną na Ukrainie, w tym kwestie związane z integracją europejską tego państwa w warunkach wojny, sytuację w samej Rosji, kolejne działania sankcyjne Zachodu, a także podejście poszczególnych państw do trwającego konfliktu oraz ich politykę bezpieczeństwa.
Niezależnie od wyniku negocjacji na linii Waszyngton–Moskwa żadne trwałe i akceptowalne dla Kijowa i Europy porozumienie z reżimem Putina nie jest możliwe. Nawet ewentualny rosyjski sukces w rozmowach z USA ponad ukraińskimi i europejskimi głowami nie musi oznaczać akceptacji ich wyniku przez Kijów i Europę. Ze względu na potencjalnie krytyczny moment w konflikcie rosyjsko-ukraińskim oraz zachodzące głębokie zmiany w stosunkach transatlantyckich Europa stoi u progu nowej epoki politycznej. Jaka ona będzie, pozostaje sprawą otwartą i uzależnioną także od tego, co w nadchodzących miesiącach i latach zrobią lub czego nie zrobią Europejczycy.